Jaka jest geneza nazwy?
Trudne pytanie. Różnie to bywało. W pierwszym etapie to było TW od Tuwandaal. Później wymyśliliśmy coś innego, ale już nie pamiętam dokładnie, jak to było. Zostańmy przy Tuwandaal.

Zaczynaliście na początku lat 90-tych. Jak przez ten czas zmieniał się skład?
Na początku był z nami Neziol i SPD. Teraz zostaliśmy w trzech, Cham-pion, Dono, G2E plus dj Sh Wuu.

Od 1992 roku wydaliście trzy płyty.
Mało, jak na ten czas. Za dużo było przerw. G2E nie był obecny, znikał na jakiś czas. Odsiadywał wyroki, przez co mieliśmy zawsze cztery lata przerwy między płytami. Po drugiej płycie zrozumiałem, że muszę coś z tym czasem zrobić. Bo cztery lata to dużo, mogę w tym czasie, na przykład nagrać swoją solową płytę. Poza tym robię coś z Siloe, założyłem wydawnictwo (Wyrwani Show Production– przyp.red.)

Współpracowaliście z Krzysztofem Kozakiem, który po emisji filmu „Jesteś bogiem” zyskał miano kontrowersyjnej postaci. Jak się z nim pracowało?
Na swój okres na pewno nie mieliśmy żadnych nieprzyjemności. Poznaliśmy go w taki sposób, że posłaliśmy kasetę demo i spodobała mu się. Pojechaliśmy więc do Poznania i  poznaliśmy się z Peją w tym czasie. Pojawiliśmy się wtedy na składankach „Wspólna scena” czy „Znasz zasady”. Po tym nam się urwał kontakt. Nie mogę za dużo powiedzieć o tym człowieku. Na ten okres był sympatyczny i było wszystko ok.

Wspomniałeś, że wtedy poznaliście się z Peją. Sporo czasu minęło, od kiedy nagraliście wspólnie kawałek.
Tak. Poznaliśmy się w 1998, a kawałek „My i wy” powstał na drugiej płycie Tewu, czyli w 2008. W sumie dziesięć lat później. A poznaliśmy się „za czasów Kozaka” w Poznaniu na koncercie. To był chyba pierwszy taki hiphopowy koncert w Polsce. Zjechały się wszystkie składy i tam poznaliśmy Ryśka i kontynuujemy tę znajomość do teraz. Jesteśmy przyjaciółmi. 

Pojawiliście się na ostatniej płycie Slums Attack. „Colabo” to numer, w którym oprócz was pojawia się też Onyx.
Trzeba powiedzieć, że Peja spełnił poniekąd nasze marzenie. Wychowaliśmy się na grupie Onyx i on o tym dobrze wiedział. Jak zaproponował tę współpracę to dosłownie szczena opadła. Ja bywałem na koncertach Onyx, jarałem się tym od dziecka i to jest niesamowite uczucie. Zagraliśmy z nimi już trzy koncerty, w Czechach i w Polsce. Wyobraź sobie, nagrywasz z nimi i jeszcze jesteś w teledysku! No to jest spełnienie marzeń. 

Jakie plany na najbliższy okres?
Na pewno moja nowa płyta, projekt z Siloe, dużo projektów z Papu Band z naszej ekipy, w nowym roku nowa płyta Tewu. Jest dużo tego. Sporo projektów związanych z moim wydawnictwem. 

Pierwszy raz gracie w Chrzanowie?
Nie pierwszy w ogóle, ale pierwszy od bardzo dawna.