Już po raz trzeci w chrzanowskim klubie Stara Kotłownia odbył się koncert z cyklu "Scena Młodych". Tym razem w stolicy powiatu gościła krakowska grupa Suckers Train Blues. Muzycy na co dzień grają w krakowskich klubach, jednak członkowie zespołu wywodzą się z m.in. z powiatu chrzanowskiego. Wokalista, Jarosław Kula pochodzi z Chrzanowa. Zespół powstał we wrześniu 2009 roku z inicjatywy Marcina Młynarczyka, odpowiedzialnego za rock'n'rolowe riffy oraz Jarka Kuli - frontmana i wokalisty. Formacja składa się z czwórki muzyków: Marcina Młynarczyka (gitara), Jarka Kuli (wokal), Krzysztofa Fielka (bębny) i Pawła Możdżyna (bas).
Koncert w Chrzanowie rozpoczął się kwadrans po 20. W porównaniu do koncertu z ubiegłego tygodnia tym razem było znacznie bardziej kameralnie. Pojawiło się około 30 osób. Można jednak śmiało powiedzieć, że kameralnie to słowo które nie oddaje sposobu grania Suckers Train Blues. Panowie raczej nie stronią od mocnych gitarowych riffów i śmiałego, balansującego nie raz na niebezpiecznej granicy, wokalu. W ich muzyce nie trudno dostrzec inspiracje rodem z klasyki rock'n'rolla. Stylizacja gitarzysty uderzająco przypomina wygląd jednego z najbardziej utalentowanych i charakterystycznych królów wiosła - Slasha. Również muzycznie zespół mocno nawiązuje do klasyki rockowych brzmień. Oprócz 14 własnych numerów członkowie STB sięgnęli po nieśmiertelne klasyki z repertuaru Guns'n' roses ("Patience" i "Welcome To The Jungle") oraz AC/DC ("Back In Black"). Po ponad godzinnym show muzycy zeszli ze sceny.
Piątkowy koncert w Chrzanowie poświęcony był pamięci Rhetta "Kosy" Kosowskiego - perkusisty Suckers Train Blues oraz chrzanowskiej trash-metalowej grupy Anilanerda - który zmarł w 2010 roku.