W sobotni poranek mieszkańcom Libiąża ukazał się obraz zniszczenia. Kompletnie zdewastowany przystanek, porozrzucane części samochodowe, zniszczona zieleń i pozostałości po płynach wyciekłych z pojazdu zasypanych strażackim sorbentem. 

Jak się okazało kierowca osobowego Mercedesa przeciął przez środek ronda „uśmiechu” i wpadł w wiatę przystankową przestawiając ją o kilka metrów.

- Mercedes jadący w kierunku Chrzanowa od strony Libiąża przeciął rondo „uśmiechu”, następie wpadł na wiatę przystankową i zatrzymał się na tablicy z planem miasta – opisuje zdarzenie Robert Matyasik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie. - Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia.

Na szczęście o tej porze nikt nie czekał na autobus. Policja ustala kto kierował samochodem i czy był wtedy trzeźwy.


fot. Magdalena Łysek