W dniu 07 września 2017 roku policjanci w Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie zatrzymali poszukiwanego od kilku lat listem gończym, 33- letniego mieszkańca Chrzanowa. Akcję zakończoną sukcesem poprzedzały żmudne i długotrwałe czynności operacyjne. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna przebywa u swojej dziewczyny w Krakowie, w związku z tym że nie otwierał drzwi mieszkania zorganizowali kilkugodzinną obserwację i do lokalu udało się im wejść razem z partnerką ukrywającego się 33- latka. Początkowo poszukiwany stawiał opór lecz po przedstawieniu mu logicznych argumentów uznał, że taka postawa nie ma sensu. Trafił do zakładu karnego gdzie powinien przebywać od dawna a gdyby stawił się tam w terminie już wyszedłby na wolność. Najczęściej poszukiwane są osoby do odbycia kary, po wyroku, głównie za oszustwa, rozboje, przestępstwa narkotykowe. Sąd wydaje list gończy w przypadku, kiedy osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie stawia się w jednostce penitencjarnej. Chrzanowscy kryminalni od początku bieżącego roku otrzymali do realizacji już 40 takich listów, czynności wykonywane są na bieżąco, jedne listy są realizowane a kolejne wpływają z sądów. Osoby, których szuka Policja zmieniają miejsca pobytu, wygląd a nawet rezygnują z kontaktu z najbliższa rodziną. Zdarza się, że „ wpadają” na lotniskach podczas rutynowej kontroli gdy przyjeżdżają zza granicy w odwiedziny do swoich bliskich, podczas interwencji w mieszkaniu, czy na ulicy, gdzie jako uczestnicy zdarzenia są legitymowani. Działania zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności za popełnione przestępstwo są pozbawione sensu -jak wynika z doświadczenia chrzanowskich specjalistów od poszukiwań ponieważ często w czasie pomiędzy wydaniem listu a zatrzymaniem osoby, poszukiwani układają sobie życie, są potrzebni starszym, schorowanym rodzicom, wyjeżdżają za granicę, powiększa im się rodzina.Okazuje się, że zatrzymanie i pobyt w zakładzie karnym po paru latach ukrywania się całkowicie rujnuje ich ustabilizowane już życie i jest problemem nie tylko dla nich samych ale i tych, których muszą na jakiś czas opuścić.