„Znicze do wykorzystania” w Trzebini – mały regał, duży gest przed 1 listopada

W przededniu Wszystkich Świętych Trzebinia daje przykład, jak niewielka zmiana może mieć wielką wartość. Przy cmentarzu komunalnym przy ul. ks. Luzara stanął pierwszy zniczomat – miejsce, w którym można zostawić lub zabrać znicz. Nie chodzi tylko o recykling. Chodzi o pamięć, która może być wspólna, dostępna dla każdego i… bardziej ekologiczna.
Trzebinia pokazuje, że pamięć można dzielić – i że nie musi kosztować
W przededniu Wszystkich Świętych, kiedy cmentarze zapełniają się światłem zniczy, a my porządkujemy groby bliskich, w Trzebini pojawił się gest, który wzrusza bardziej niż niejedna uroczystość. Przy wejściu na cmentarz komunalny przy ul. ks. Luzara stanął pierwszy lokalny zniczomat – regał z hasłem „Znicze do wykorzystania”.
To miejsce, w którym zostawia się znicze w dobrym stanie – takie, które jeszcze mogą dać światło, ogrzać pamięć, choćby na jeden wieczór. Ktoś niepotrzebny odda, ktoś potrzebujący weźmie. Bez wstydu, bez pytań. Zwykła ludzka życzliwość ubrana w prosty gest.
W tych dniach, gdy wszyscy odwiedzamy groby, warto zatrzymać się i pomyśleć: nie każdy ma środki, nie każdy ma czas, ale każdy ma prawo pamiętać. Zniczomat w Trzebini to nie tylko rozwiązanie ekologiczne – to symbol wspólnoty. Pokazuje, że pamięć nie musi być kosztowna, żeby była prawdziwa. Że można ją budować z drobnych gestów – jednej świeczki, jednego znicza, jednej myśli.
Radny Wojciech Hajduk na swoim profilu napisał:
– Jeśli takie rozwiązanie spotka się z aprobatą mieszkańców, w przyszłości takie zniczodzielnie pojawią się na innych cmentarzach komunalnych w naszej gminie. Ale już teraz, po paru dniach od postawienia regału, na półkach pojawiają się znicze do ponownego wykorzystania!
Jeśli pomysł się przyjmie, regały pojawią się na kolejnych cmentarzach w gminie. A może i w innych miastach. Bo przecież nie chodzi tylko o recykling – chodzi o szacunek.
W tym roku podzielmy się czymś więcej niż tylko wspomnieniem – podzielmy się światłem.
300 milionów zniczy i 120 tysięcy ton śmieci – jak Wszystkich Świętych obciąża środowisko?
Choć 1 listopada to jedno z najbardziej refleksyjnych i duchowych świąt w Polsce, jego ekologiczny ślad jest potężny. Każdego roku Polacy kupują około 300 milionów zniczy, wydając na nie blisko 700 milionów złotych. To nie tylko wyraz pamięci – to także ogromna ilość szkła, plastiku i parafiny, która już kilka dni po święcie trafia na cmentarne śmietniki.
Szacuje się, że w ciągu kilku dni po Wszystkich Świętych na cmentarzach pozostaje nawet 120 tysięcy ton odpadów, z czego duża część trafia prosto na wysypiska. Dla porównania: to tak, jakby każdy mieszkaniec Polski zostawił po sobie średnio od 3 do 9 kilogramów śmieci. I choć wśród tych odpadów są także kwiaty i liście, największym problemem pozostają jednorazowe znicze, które – choć mają tylko chwilę „życia” – rozkładają się przez setki lat.
Dlatego inicjatywy takie jak trzebiński zniczomat mają znacznie głębszy sens niż tylko praktyczne oszczędności. To realna odpowiedź na rosnący problem ekologiczny, który co roku powraca w rytuale pamięci.
Fot: FB - Wojciech Hajduk - Radny Rady Miasta Trzebinia
Autor: Wiola