Trzebińscy Radni jednogłośnie z rekomendacją burmistrza Stanisława Szczurka zdecydowali, by gmina nie startowała w konkursie Funduszu Spójności o rekultywację zbiornika pomarglowego Górka.
Radni argumentowali, iż gminy nie stać na wydatek 6,6 milionów złotych, które miała by wyłożyć z własnego budżetu gdyby wniosek wygrał w konkursie. Całość miała by kosztować 36 milionów. Przed złożeniem wniosku 14 lutego gmina musiała by także dodatkowo wykupić jeden hektar działki należący do osoby prywatnej.
Radny Grzegorz Żuradzki pomimo głosu przeciw apelował jednak by podjąć rozmowy z wojewodą oraz starostą celem definitywnego zlikwidowania zagrożenia.
Zbiornik ten zawierający groźną dla zdrowia zanieczyszczoną chemicznie ciecz pozostał po zlikwidowanym przedsiębiorstwie Państwowym ZSO Górka S.A. W 2000 roku nastąpiło przelanie zbiornika i ciecz zaczęła zagrażać mieszkańcom. Ówczesny burmistrz Trzebini Adam Adamczyk mocno zaangażował się w proces pozyskania funduszy na rzecz odpompowania i neutralizacji zagrożenia. Do końca 2008 roku wydano z budżetu państwa (nie gminy przyp red.) na ten cel 26 milionów złotych. Odpompowano wtedy 90% substancji i sytuacja ustabilizowała się.
Niebezpieczeństwo nie zostało jednak ostatecznie zaniechane. Na dnie pozostaje ciągle duża ilość odpadów po produkcji wodorotlenku glinu. Wody cały czas przybywa. By zbiornik nie napełnił się ponownie wody gruntowe i opadowe mieszające się z zalegającymi substancjami są stale monitorowane i odprowadzane do potoku Ropa. Obecnie zagrożenia przelaniem nie ma.
Projekt rekultywacji zakładał szczelne odizolowanie odpadów od wód gruntowych tak by nie mieszały się z wodą tworząc żrącą substancję.
Burmistrz już wcześniej argumentował, że przedsięwzięcie to nie jest zadaniem własnym gminy, która nie jest następcą prawnym zlikwidowanego przedsiębiorstwa państwowego. W tej sytuacji prawdopodobnie może dojść do wypowiedzenia wojewodzie długoterminowej umowy użyczenia tego terenu. Problem spadnie więc na barki jego przedstawiciela w powiecie - starosty.
Burmistrz Trzebini Stanisław Szczurek zapewnia, że obecnie poziom wody jest cały czas kontrolowany i miastu nie zagraża żadne bezpieczeństwo. Zdjęcie przedstawiające aktualny stan.
Zdjęcie przedstawiające poziom wody 8.08.2005 roku (fot. Robert Siwek)
Tak wyglądał poziom 28.11.2008 pod koniec procesu odpompowywania (fot. Robert Siwek)