Rabkoland tymczasowo zamknięty przez czerwoną strefę. Obostrzenia niesprawiedliwe dla parków rozrywki i wesołych miasteczek?

Rabkoland, który mieści się w powiecie nowotarskim znalazł się w czerwonej strefie. Wszystko przez znaczny skok zachorowań na COVID - 19, który ma miejsce na Podhalu. Dla tego parku rozrywki, oznacza to konieczność zamknięcia atrakcji w szczycie sezonu. Zdaniem właściciela Rabkolandu, obostrzenia czerwonej strefy są niesprawiedliwe w stosunku do ich branży.

Przypominamy, że zgodnie z aktualnymi zasadami i ograniczeniami związanymi z walką z koronawirusem, wprowadzono nowe zasady bezpieczeństwa. Funkcjonują one jednak w poszczególnych powiatach, w których wzrost zakażeń jest większy niż w pozostałych częściach kraju. Wprowadzone obostrzenia dotyczą przykładowo obowiązku noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, organizowania wesel, wydarzeń sportowych itd. Odnoszą się również do funkcjonowania wesołych miasteczek i parków rozrywki. Czerwona strefa, w której mieści się Rabkoland oznacza zakaz działania tego popularnego miejsca aż do odwołania.

Rozgoryczenia nie kryje Piotr Wiecha – właściciel Rabkolandu. Jak wspomina: „dziwi nas fakt, że czerwona strefa oznacza, że zamknięte zostają tylko parki rozrywki. Baseny, siłownie, kina wszystkie z dużymi limitami, ale jednak mogą pracować”. I faktycznie, baseny czy siłownie mieszczące się w zamkniętych pomieszczeniach mogą funkcjonować, ale przy ograniczonej liczbie osób na metr kwadratowy. Warto przy tym zaznaczyć, że Rabkoland to wesołe miasteczko znajdujące się w przeważającej większości na świeżym powietrzu.

Właściciel Rabkolandu podkreśla, że bezpieczeństwo i zdrowie klientów jest dla niego najważniejsze. Wszystkie atrakcje są dezynfekowane, a punkty gastronomiczne zachowują reżim sanitarny. „Wystarczy poczytać opinie w internecie, gdzie klienci doceniają jak dbaliśmy o dezynfekcje.” - dodaje Wiecha. Warto wiedzieć, iż na terenie parku nie odnotowano ani jednego przypadku zachorowania na COVID - 19.

Park rozrywki taki jak Rabkoland działa tylko sezonowo, dlatego jeszcze bardziej boli fakt, że nie może on gościć rodzin w kluczowym momencie. Właściciele liczą straty i starają się o zmianę rozporządzenia, które będzie sprawiedliwiej traktowało parku rozrywki. Wystosowano specjalny wniosek o zmianę rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.