- Nie chcemy się przenosić - jednym głosem mówią handlowcy z targowiska miejskiego przy Kusocińskiego. Włodarze przyznają, że obecny plac targowy nie jest spełnia wymogów prawa budowlanego i proponują inną lokalizację, przy Szpitalnej. Gmina gotowa jest oddać wydzierżawić teren nawet na 30 lat. Handlowcy mają swoje argumenty. - To ogromne koszty. Nie stać nas - mówią.

Wczoraj wiceburmistrz Urszula Palka spotkała się z handlowcami, aby przedstawić im propozycję nowej lokalizacji miejskiego targowiska. Miałoby znajdować się przy ulicy Szpitalnej, z wjazdem od Niepodległości, nie zaś jak pierwotnie zakładano w bezpośrednim sąsiedztwie Tesco. - Nowa lokalizacja jest dlatego, że ta pierwsza uzależniona jest od budowy drogi (połączenie Szpitalnej z Trzebińską), która ma kosztować 12 milionów złotych. Nie mamy tych pieniędzy i w najbliższych latach ta inwestycja nie powstanie - tłumaczyła Palka.

Burmistrz na taką okoliczność ma w zanadrzu inną działkę. Właśnie tę przy Szpitalnej. Handlowcy z Kusocińskiego mogą otrzymać w drodze uchwały rady miejskiej zgodę na 30-letnią dzierżawę terenu. Problem w tym, że działka wymaga przystosowania. - To na razie jest łąka. Ale wszystko, co tam wybudujecie będzie wasze - tłumaczyła Palka. - Miasto nie dołoży żadnych pieniędzy, bo nie może - dodała. Zgodnie z przepisami konieczne byłoby wówczas ogłoszenia przetargu na każde stanowisko z osobna.  

Propozycja chrzanowskich włodarzy nie przypadała do gustu uczestnikom wczorajszego zebrania. Handlowcy byli oburzeni tym, że gmina chce przenieść ich daleko od centrum, a na dodatek nie zamierza, w tej kosztownej przeprowadzce, pomóc. - Kto tam przyjdzie? Dlaczego nie chcecie nam pomóc? Nie stać nas na to, chcemy tutaj zostać - padały głosy z sali. Handlowcy bronili swojego miejsca pracy, prosząc włodarzy o możliwość pozostania w centrum. Zapewniali, że dostosują się do nowych wymogów, przeprowadzą stosowne zmiany, byle móc dalej prowadzić biznes w centrum.

- W umowie, którą wszyscy podpisaliście było napisane, że po dziesięciu latach oddajecie gminie teren. Jeśli chcecie skorzystać z tego, że burmistrz oferuje wam miejsce na 30 lat, to skorzystajcie. Jeśli nie, to do rozmowy wrócimy za dwa lata - ucięła krótko wiceburmistrz Palka. Ostrzegła jednocześnie, że warto się zastanowić nad propozycją gminy, gdyż jeśli nie skorzystają z oferty burmistrza, teren zostanie sprzedany i bezpowrotnie utracą możliwość długoletniej dzierżawy. Handlowcy opuścili salę niepocieszeni. Postanowili, że przeprowadzą referendum wśród mieszkańców Chrzanowa, pytając ich, gdzie widzieliby miejskie targowisko.


Od lewej: Urszula Palka - wiceburmistrz Chrzanowa, Iwona Faron - naczelnik wydziału geodezji i gospodarki oraz Danuta Grzesiak - naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska