W ramach realizacji programu readaptacji społecznej pod nazwą „CIENIE PRZESZŁOSĆI" w roku 2009 grupa skazanych z Zakładu Karnego w Trzebini przepracowała nieodpłatnie na miejscowym cmentarzu żydowskim 2565 godzin, w trakcie których wykonali różnego rodzaju prace porządkowe i zabezpieczające o wartości około 65 tysięcy złotych.

 

Realizowany projekt wzbudził zainteresowanie ze strony zagranicznych mediów. Ekipa dziennikarska Agencji Reuters Europe przygotowuje materiał filmowy o działaniach prowadzonych na cmentarzu żydowskim w Trzebini.

 

Program „CIENIE PRZESZŁOŚCI" ma na celu kształtowanie u osadzonych poszanowania dla tradycji, kultury narodowej i regionalnej oraz rozwijanie i rozbudzanie umiejętności poznawczych. W wymiarze praktycznym obejmuje włączenie skazanych w działania służące zachowaniu materialnych elementów tego dziedzictwa oraz objęcie ich zajęciami oświatowo - wychowawczymi.


Przypomnijmy, że realizacja tego przedsięwzięcia na terenie Trzebini była możliwa dzięki porozumieniu, jakie z końcem czerwca 2009 roku zostało zawarte przez burmistrza Trzebini - Adama Adamczyka, dyrektora Zakładu Karnego w Trzebini - ppłk. Zbigniewa Stożka oraz przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej z siedzibą w Katowicach - Włodzimierza Kaca. Porozumienie to nakreśliło zasady współpracy pomiędzy wszystkimi stronami w zakresie realizacji prac porządkowych i bieżącego utrzymania cmentarza żydowskiego przy ul. Słowackiego w Trzebini.


Sam program „CIENIE PRZESZŁOSĆI", opracowany przez trzebiński Zakład Karny, jest realizowany od początku 2008 roku. Początkowo obejmował tylko współpracę z Muzeum w Chrzanowie, w ramach której więźniowie wykonywali prace porządkowe na tamtejszym cmentarzu żydowskim. W chwili obecnej jego partnerami jest kilka instytucji, w tym również Gmina Trzebinia.


W ramach ubiegłorocznych prac prowadzonych na trzebińskim cmentarzu żydowskim skazani wykonali wiele prac porządkowych i zabezpieczających, które objęły m. in. systematyczne koszenie trawy, usuwanie samosiejek, cykliczne sprzątanie cmentarza, wycinkę drzew stwarzających zagrożenie dla istniejących nagrobków (macew) i muru okalającego cmentarz, rekonstrukcję tablic informacyjnych na macewach, klejenie połamanych macew czy też zabezpieczenie muru cmentarnego przed dalszą degradacją.


Realizacja prac została wsparta przez Gminę Trzebinia, która w 2009 roku przeznaczyła na ten cel 12.853 złote. Dzięki czemu wyposażono osadzonych w odzież roboczą i środki ochrony osobistej, zakupiono niezbędny sprzęt i materiały (kosę spalinową, cement, piasek, narzędzia), opłacono wywóz śmieci, skoszonej trawy i liści. Należy zaznaczyć, że zakupione narzędzia i odzież posłużyły także do wykonania przez osadzonych innych prac na terenie Trzebini (porządkowanie otoczenia cmentarzy komunalnych w Krystynowie i Myślachowicach, naprawa dwóch mogił z okresu II Wojny Światowej na cmentarzu parafialnym, koszenie trawy na niektórych placach zabaw, porządkowanie otoczenia wokół trzebińskiego akwenu Balaton). Z kolei Gmina Wyznaniowa Żydowska z siedzibą w Katowicach konsultowała zakres i sposób prowadzonych prac porządkowych oraz zabezpieczających na cmentarzu, zgodnie z obowiązującymi zasadami i prawem wyznaniowym w tym zakresie.


Warto podkreślić, że zrealizowane w minionym roku prace na cmentarzu żydowskim w Trzebini zostały wysoko ocenione przez wszystkich uczestników oraz partnerów programu „CIENIE PRZESZŁOŚCI". Dlatego też zdecydowano o kontynuacji tego pożytecznego przedsięwzięcia w roku 2010. W efekcie także i w bieżącym roku na cmentarzu żydowskim w Trzebini pojawią się osadzeni z miejscowego Zakładu Karnego. Zadbają oni o miejscowy kirkut w zakresie obejmującym jego bieżące utrzymanie oraz drobne prace zabezpieczające. Prace przy innych perełkach naszej gminy i nielicznych miejscach o charakterze zabytkowym zostaną określone w późniejszym terminie.


Nawiązując jeszcze do całości projektu należy zaznaczyć, że samo opracowanie i wdrożenie programu oraz jego późniejsza realizacja wymagała znacznego wysiłku i zaangażowania wszystkich partnerów - zarówno funkcjonariuszy Służby Więziennej, jak również samorządowców, muzealników, przedstawicieli kościołów i związków wyznaniowych oraz społeczników. Zakres i efekty całego programu odbiły się echem nie tylko w środowisku lokalnym, lecz również w wielu krajach - Izraelu, USA, Kandzie, Hiszpanii, RPA, Rosji, Czechach czy też na Łotwie i Węgrzech. Był to m. in. efekt zainteresowania realizowanym w Trzebini projektem przez Agencję Reuters Europe, która przygotowała na ten temat materiał filmowy i upowszechniła go w wielu krajach.


Należy zaznaczyć, że praca i zatrudnienie osadzonych jest jednym z najważniejszych środków oddziaływania penitencjarnego, przynoszącym wymierne korzyści osobom odbywającym kary pozbawienia wolności oraz środowisku, na rzecz którego praca jest świadczona. Szczególnie ważne jest zatrudnienie wykonywane poza obrębem zakładu karnego. Stanowi ono kluczowy czynnik przeciwdziałający wykluczeniu społecznemu osób opuszczających zakłady karne poprzez przełamywanie uprzedzeń.


Współpraca zakładu karnego z samorządem terytorialnym i innymi instytucjami ukazuje również inny wymiar współczesnego więziennictwa, opartego na myśli humanistycznej, prospołecznego (dla poprawy życia społeczności lokalnej) i aktywnie wspierającego pożądane społecznie postawy osadzonych.


***

Według źródeł historycznych zwarte osadnictwo żydowskie na terenie Trzebini miało miejsce dopiero u schyłku Rzeczypospolitej Szlacheckiej, inaczej niż w pobliskim Olkuszu i Chrzanowie. Pośrednim świadectwem ich obecności jest ustanowienie terminu targu z roku 1731 na niedzielę. Pod koniec XVIII wieku ich liczba na terenie Trzebini sięgała 100 osób (23 rodziny). Natomiast katolicy stanowili społeczność ok. 400 osobową. Żydzi zamieszkiwali głównie w obrębie trzebińskiego Rynku. Na rozwój osadnictwa w samej Trzebini miało wpływ prawdopodobnie rozwijające się w okolicy górnictwo galmanu, a później węglowe, liczna rzesza rzemieślników, sprawnie funkcjonujące przetwórstwo płodów rolnych oraz lokalizacja przy wspomnianych wcześniej miastach szlaku handlowego z Krakowa do Będzina. Nie bez znaczenia miał również fakt znacznego zniszczenia pobliskich ośrodków miejskich wskutek działań wojennych (wojny szwedzkie). Żydzi trzebińscy trudnili się handlem i drobnym rzemiosłem oraz propinacją. Już w roku 1787 podjęli nieudaną próbę usamodzielnienia się od olkuskiego kahału, któremu podlegali. W niedługim czasie zbudowali synagogę i urządzili cmentarz. Własną gminę wyznaniową utworzyli w roku 1815. W dwa lata później sama kolonia Trzebinia otrzymała uchwałą Senatu Rządzącego Rzeczypospolitej Krakowskiej prawa miejskie.


W kolejnych dziesięcioleciach systematycznie wzrastała liczba ludności żydowskiej na terenie miejskim Trzebini, a do lat dwudziestych XX wieku (do połączenia z gminą wiejską) we władzach miejskich zasiadali niemal wyłącznie Żydzi. Byli oni również burmistrzami tej miejscowości. Co ważne, zarówno Polacy jak i Żydzi zamieszkujący ówczesną Trzebinię żyli ze sobą w zgodzie i bez większych konfliktów. Należy dodać, że ludność narodowości żydowskiej miała znaczący wpływ na kształt trzebińskiego przemysłu, infrastruktury miejskiej i architektury. Przez lata tworzyła również gospodarcze, społeczne i kulturalne dziedzictwo naszego miasta. Część z nich próbowała również aktywnie włączyć się w walkę o niepodległość Rzeczypospolitej (np. służąc w legionach) i w odbudowę nowej państwowości w XX wieku. Inni starali się budować pozytywne relacje z miejscową ludnością, a nawet aktywnie wspierać jej rozwój. Dobrym przykładem takiej postawy jest działalność ostatniego żydowskiego burmistrza Trzebini - Israela Mandelbauma, który z jednej strony angażował się w ochronę tożsamości żydowskiej, a z drugiej strony miał swój udział w odbudowie Wawelu czy budowie nowego kościoła w Trzebini (poprzez darowiznę cegieł).


Społeczność żydowska zniknęła z Trzebini i setek podobnych miasteczek na terenie II RP w tragiczny sposób. Dramat holokaustu pochłonął znaczną liczbę byłych obywateli Trzebini wyznania mojżeszowego. Reszta wyemigrowała i utraciła jakąkolwiek łączność z ojczyzną swojego dzieciństwa. Dzisiaj niewiele ostało się po tamtych czasach, gdy po trzebińskim rynku przechadzali się chasydzi, a na ulicy było słychać gwar w języku jidysz i polskim. Jedną z nielicznych pamiątek z tamtego okresu jest właśnie cmentarz żydowski przy ulicy Słowackiego.

 

Tomasz Wacławek - oficer prasowy Zakładu Karnego w Trzebini
Robert Siwek - rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Trzebini

źródło: UM Trzebinia, www.trzebinia.pl