Choć od zamknięcia trzebińskiej kopalni "Siersza" minęło już kilkanaście lat, większość mieszkańców gminy nigdy nie pogodziła się z jej likwidacją. 125-letnia tradycja górnicza w gminie jest wciąż żywa. Niedawno pojawiła się szansa, aby górnictwo powróciło do Trzebini. - Czuję się w obowiązku ją wykorzystać maksymalnie - mówi burmistrz, Stanisław Szczurek. 
 
Historia rozpoczęła się już rok temu, kiedy to trzy firmy konsultingowe wyraziły chęć rewitalizacji trzebińskiej kopalni. Z trzech pozostała jedna, która poważnie zainteresowała sie tematem. Owocem rozmów było międzynarodowe porozumienie, podpisane w ubiegłą środę przez wszystkie strony w Berlinie, w ramach którego polska firma - na koszt inwestora - wykona analizy ekonomiczno-środowiskowe. - Mają być przeprowadzone do końca marca, zaś do końcas czerwca zarząd firmy podejmie decyzję o realności realizacji projektu, jego efektywności i ewentualnej lokalizacji - tłumaczy burmistrz Szczurek, lecz zaznacza, że nie może zdradzić ewentualnej lokalizacji ani nazwy inwestora.
 
Ponowne uruchomienie kopalni to przede wszystkim nowe miejsca pracy. Szacuje się, że w zakładzie znalazłoby zatrudnienie blisko tysiąc osób. Burmistrz zaznacza, że to wielka szansa dla młodych trzebinian na stabilą i dobrze płatną pracę. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i firma zdecyduje się na rewitalizację kopalni w Trzebini to za dwa lata  libiąska Janina, nie będzie jedynym zakładem górniczym w powiecie.