Czym właściwie są dodatki uzupełniające? To nic innego jak wyrównania nauczycielskich pensji. Samorządy muszą je wypłacić nauczycielom, w przypadku, gdy wydały w ciągu roku na ich wynagrodzenia mniej, niż wynika to z tzw. średniego wynagrodzenia, określonego w ustawie Karta Nauczyciela.- Zwróciliśmy się do TK z wnioskiem o zbadanie tej sprawy z dwóch powodów - mówi Robert Maciaszek, wiceburmistrz Chrzanowa. - Po pierwsze, narzucono nam zadanie, bez przekazania na nie środków. Po drugie - takie rozwiązanie jest niesprawiedliwe społecznie, gdyż nie ma związku z ilością i jakością świadczonej pracy - wyjaśnia Maciaszek i dodaje, że za ubiegły rok gmina musiała wypłacić dodatek w wysokości 800 tys. zł. - To pieniądze, za które można utrzymać jedno przedszkole, zbudować drogę gminną i tym podobne - mówi wiceburmistrz.
Obowiązek wypłacania dodatków nauczycielskich przez gminy może mieć też niekorzystne odbicie w środowisku szkolnym. Gminy mogą bowiem unikać zatrudnień na część etatu. A to dlatego, że za niepełne nauczycielskie etaty będą zmuszone więcej dopłacać. Rodzi się więc pytanie, czy taki werdykt Trybunału Konstytucyjnego nie przyczyni się do kolejnych zwolnień nauczycieli?