Całą akcją zajmowała się chrzanowska policja. - O godzinie 8.25 otrzymaliśmy ze szpitala informację o podłożeniu bomby w budynku. Natychmiast udaliśmy się na poszukiwania - mówi asp.szt. Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. - Dzięki pomocy psa tropiącego udało nam się szybko i sprawnie przeprowadzić akcję poszukiwania, dzięki temu obyło się bez ewakuacji - dodaje rzecznik.
W akcji, która zakończyła się o godzinie 12.30 udział brało kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji oraz strażacy. - Trudno znaleźć słowa, które komentowały by taką głupotę - mówi Matyasik o sprawcach zamieszania. - To jest narażanie niewinnych ludzi i organy ścigania w całej Polsce zrobią wszystko, aby dotrzeć do osób, odpowiedzialnych za to zdarzenie.