Trzebinia ma szansę stać się ważnym punktem na turystycznej mapie Małopolski zachodniej. Gmina ujawniła właśnie swe plany, jakie wiąże z zalewem Balaton. Rodzi się koncepcja, która zakłada stworzenie tu gigantycznego parku rozrywki. Koszty tej inwestycji, która miałaby ściągnąć w to miejsce nie tylko trzebinian, ale też Ślązaków i krakowian, oszacowano na 12,5 mln zł.

Nad Balatonem zmieści się nie tylko olbrzymia piaszczysta plaża, ale również kilka boisk, pole do minigolfa, stok saneczkowy i narciarski z orczykiem.

- Super! Tego brakuje w Trzebini - cieszą się licealiści, którzy wczoraj po południu nad zalew przyszli zagrać w siatkówkę. - Wtedy przez cały rok można by tu przychodzić. Byle tylko nie zapomniano o boisku do koszykówki - podpowiada Karolina Obrzycka z Trzebini.

Gotową koncepcję radnym i burmistrzowi Trzebini, Stanisławowi Szczurkowi, przedstawił Wojciech Wicher, urbanista z Politechniki Krakowskiej, szef zespołu przygotowującego koncepcję budowy parku przy Balatonie.

- Aby taki park miał szansę powodzenia, musi być atrakcyjny przez cały rok i przez siedem dni w tygodniu. Trzebinia ma to szczęście, że takie miejsce jak Balaton, z czystą, źródlaną wodą, ma w samym centrum miasta i to z dobrym dojazdem - chwali lokalizację Wicher. Koncepcja opracowana przez jego zespół zakłada, że oprócz plaży piaskowej i trawiastej powstanie wyciąg orczykowy ze stokiem narciarskim i saneczkowym. Na plaży po prawej stronie stanie duży pawilon m.in. z sanitariatami, miejscem na klub dla płetwonurków, wypożyczalnią sprzętu pływającego.

Na skarpie po stronie Dworu Zieleniewskich będzie dodatkowy parking, kompleks boisk i pole do minigolfa oraz kolejny pawilon, tym razem z atrakcjami dla emerytów - coś w stylu świetlicy. Wokół całego zalewu na skałach ma być ścieżka rowerowo-piesza z punktami widokowymi do podziwiania całego akwenu.

Projektanci koszty parku wyceniają na około 12,5 mln zł. Burmistrz liczy się z tym, że może to być około 2,5 mln zł więcej. Chce iść w partnerstwo publiczno-prywatne. - Wtedy gmina musiałaby ponieść około 30 procent kosztów budowy, resztę uda nam się prawdopodobnie zdobyć ze środków unijnych i prywatnych. Są już chętni do włączenia się do projektu, bo niektóre atrakcje będą komercyjne - zapewnia burmistrz Szczurek.

Na początku lipca na stronie gminy Trzebinia znajdą się wizualizacje przyszłego parku. Każdy będzie mógł ocenić, czy takie atrakcje są w mieście potrzebne. - Pewno, że są. Byle tylko powstały - mówią licealiści.


Młodzi trzebinianie i chrzanowianie liczą, że ośrodek z zapowiadanymi atrakcjami powstanie w ciągu kilku lat.

 


tekst i zdjęcie: Małgorzata Gleń