Związek Komunalny "Komunikacja Międzygminna" ucina narastające kontrowersje wokół biletu 10-cio minutowego. Bilet w ofercie zostaje.
Na ostatnim zgromadzeniu zarządu związku burmistrz Libiąża, Jacek Latko podniósł kwestię tego czasowego biletu. Chodziło wówczas o to, że pasażerowie skarżą się, że kontrolerzy nie uznają przekroczenia czasu jazdy na owym bilecie. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy nastąpi ono z przyczyn niezależnych od pasażera.
Przewodniczący ZK"KM", Marek Dyszy mówi jasno, że żadne zażalenia nie wpłynęły i wszystkie argumenty przeciwko biletowi uznaje za nieuzasadnione. Co więcej, na dowód popularności czasowego biletu przytacza konkretne liczby.
- Od września sprzedaliśmy 35 950 sztuk tego biletu - mówi Dyszy. - To ponad 8 procent wszystkich biletów jednorazowych. Sporo - dodaje szef ZK"KM".
Burmistrz Latko z pokorą przyjmuje taką decyzję zarządu. Podkreśla jednak, że zależy mu wyłącznie na tym, by kontrolerzy byli wyrozumiali, sprawdzając bilety czasowe.
- Jeśli drogi są przejezdne i remonty nie blokują przejazdów to wszystko jest w porządku. Problem rodzi się, gdy rozkopane drogi i objazdy wydłużają czas przejazdu i pasażer nie może przewidzieć, jak długo podróż potrwa - wyjaśnia Latko. Marek Dyszy zapewnił libiąskiego włodarza o tym, że ten argument zostanie wzięty pod uwagę. Zakładając jednak, że jakieś oficjalne skargi zaczną napływać do związku.
Niezadowolonych pasażerów nie brakuje. Być może brakuje jednak odważnych, którzy skierowaliby swe uwagi bezpośrednio do zarządu związku.
Marek Dyszy: Bilet 10-cio minutowy świetnie się sprzedaje!
- Szczegóły
- Kategoria: Wiadomości