Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie potwierdził właśnie najgorsze przypuszczenia mieszkańców osiedla Metalowców w Chrzanowie. Teren wokół spalonej fabryki aerozoli Aero BW jest skażony. Do gleby wyciekły rakotwórcze substancje chemiczne, które składowane były w zakładzie, a także woda ze środkami gaśniczymi.

- Boimy się o własne życie, bo nie wiemy, jak duże jest skażenie. Niektórzy nasi sąsiedzi już skarżą się na problemy ze zdrowiem - mówi Małgorzata Baryłowicz, mieszkanka osiedla.

WIOŚ zobowiązał Aero BW do przeprowadzenia szczegółowych badań gleby z uwzględnieniem wszystkich substancji , które w momencie pożaru były składowane w zakładzie. Właściciele firmy mają na to czas do końca sierpnia.

- Oczywiście takie badania zostaną wykonane - podkreśla Krzysztof Domagała, właściciel Aero BW. Na razie nie chce zdradzać, czy zakład zostanie odbudowany przy ulicy Metalowców.

Mieszkańcy osiedla zapowiadają jednak, że zrobią wszystko, by do tego nie dopuścić. Kilka tygodni temu założyli stronę www.kolonialesna.pl, na której rozpoczynają walkę z zakładem chemicznym. Liczą, że dołączą do nich setki osób.

Przypomnijmy - gigantyczny pożar wybuchł 26 maja około godziny 18. W jego gaszeniu uczestniczyło 174 strażaków z Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych z Małopolski i Śląska, w tym grupa ratownictwa chemicznego z Tarnowa. Strażacy ewakuowali mieszkańców pobliskich budynków. W pożarze ucierpiały dwie osoby, jedną z nich był mieszkaniec osiedla.

 


tekst: Paulina Łysak
zdjęcie: Łukasz Jeska