Płatna strefa ominie jednak plac Tysiąclecia. Za postój przy al. Henryka zapłacimy 2 zł/h.- Prawo zabrania pobierania opłat w miejscach użyteczności publicznej, gdzie wykonywane były inwestycje z pieniędzy unijnych - tłumaczy wiceburmistrz Chrzanowa Urszula Palka.

Nie od marca, jak głosiła plotka, lecz dopiero od maja kierowcy zatrzymujący się w Chrzanowie zapłacą za postój w sercu miasta. Strefa płatnego parkowania obejmie aleję Henryka i okoliczne ulice, m.in. Słowackiego i Mickiewicza. Ominie jednak pl. Tysiąclecia.

- Prawo zabrania pobierania opłat w miejscach użyteczności publicznej, gdzie wykonywane były inwestycje z pieniędzy unijnych - tłumaczy wiceburmistrz Chrzanowa Urszula Palka.

Władze gminy podkreślają, że nie zamierzają zdzierać z właścicieli pojazdów.

- Pierwsza godzina postoju ma kosztować symboliczną złotówkę. Kolejne po dwa złote - informuje wiceburmistrz.

Kierowcy dojeżdżający do pracy w Chrzanowie i tak są wściekli.

- Już teraz znalezienie wolnego miejsca w centrum graniczy z cudem. Co dzień tracę mnóstwo czasu i paliwa, zanim zaparkuję gdzieś na uboczu - oburza się Lucyna Gałys z Chrzanowa. Nie ma zamiaru płacić za parking.

- Zamiast wprowadzać kolejne opłaty, lepiej niech władze wybudują nowe parkingi - dodaje kobieta. Nie przekonują jej też argumenty burmistrza Ryszarda Kosowskiego, który twierdzi, że dzięki płatnym postojom znikną z ulic te samochody, które przez cały dzień blokują parkingi.

- Kierowcy zaczną stawiać wozy gdzie popadnie, nawet na trawnikach - twierdzi chrzanowianka.

Monika Kołodziejczyk z Chrzanowa
Pobieranie opłat za parking w centrum to standard, ale w dużych miastach, gdzie jest mnóstwo placów. U nas kierowcy przeniosą się z głównych ulic na osiedla, pobocza i trawniki.

Anna Warchoł z Chrzanowa
Nie mieszkamy w Krakowie, by płacić, gdy jedziemy na zakupy. Kogo będzie na to stać? Niech jeszcze ustawią szlabany pod blokami, to nie pozostanie nic innego, jak posprzedawać samochody i przesiąść się w autobusy.

Kazimierz Kowal z Krzeszowic
Dojeżdżam do pracy w Chrzanowie własnym autem. Już teraz tracę krocie na paliwo. Gdy dojdzie do tego płatny parking, przestanie mi się to opłacać. Władze powinny pomyśleć o nowym placu, zanim zaczną zbierać opłaty.

 


Mariusz z Chrzanowa nie znalazł wolnego miejsca na dużym parkingu mieszczącym się przy placu Tysiąclecia. Musiał odstawić swój samochód do garażu a na zakupy wyruszyć pieszo

Źródło:

tekst i zdjęcie: Małgorzata Gleń