Dziś święto wszystkich górników. W Małopolsce zachodniej jest ich ponad sześć tysięcy. To pracownicy kopalni Brzeszcze, kopalni Janina w Libiążu i Zakładu Górniczo-Hutniczego w Bolesławiu. Sprawdziliśmy, jaka czeka ich przyszłość w 2011 roku. Mamy dla was doskonałe wieści.
- Z pewnością nikt nie zostanie zwolniony - zapewnia Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej w Katowicach, największej spółki węglowej w Europie. - Co więcej, zatrudnienie znajdzie u nas 520 absolwentów szkół górniczych.
Dodaje, że płace z pewnością nie zostaną obniżone. Wręcz przeciwnie, górnicy wywalczyli niedawno podwyżkę. Obecnie średnia pensja w ramach spółki wynosi 5600 zł brutto. Górnicy dostali już tzw. barbórkę, czyli wysokość jednej pensji. Dziś większość spędzi czas na biesiadach w salach balowych lub z rodzinami w domu. - W takim dniu nie może zabraknąć na stole pysznej golonki okraszonej smakowitym piwem - mówi Madej.
Wczoraj górnicy z ZGH Bolesław najpierw świętowali oficjalnie. Odznaczenia, medale, dyplomy oraz honorowe szable i szpady górnicze dostało ponad 150 górników. Potem przenieśli się tradycyjnie świętować barbórkę w karczmie piwnej.
- Mamy się z czego cieszyć. Był dobry rok, a i prognozy na przyszłość także nie są złe - mówi Jan Saratowicz, górnik z 37-letnim stażem. To jego ostatni rok w pracy. Idzie na emeryturę. Wczoraj dostał złoty medal zasługi.
Humor górnikom poprawił już na początku uroczystości Bogusław Ochab, dyrektor zakładu. Badania geologiczne przeprowadzone w tym roku pokazały, że pod ziemią jest jeszcze sporo złóż rud cynku i ołowiu.
- To może przedłużyć pracę naszej kopalni nawet o kilka lat - mówił dyrektor.
Wczoraj pracownicy Zakładu Górniczo-Hutniczego w Bolesławiu zostali odznaczeni za swą ciężką pracę
P. Malisz, M. Gleń
fot. M. Gleń