Pięćset zdjęć chrzanowian znalazło się w albumie wydanym przez miejscowe muzeum. Są na nich sfotografowani mieszkańcy miasta z okresu od czasów pierwszej fotografii (druga poł. XIX w.) do wybuchu drugiej wojny światowej. W sumie kilka tysięcy postaci.
- Są to portrety rodzin - babć, dziadków i pradziadków, mieszkańców Chrzanowa - podkreśla Zbigniew Mazur, dyrektor Muzeum w Chrzanowie. Zdjęcia do wydania pamiątkowego albumu zbierano latami. Część z fotografii to własność muzeum, reszta trafiła w ręce pracowników instytucji na czas wystawy o dawnych chrzanowianach. Zdjęcia przynosili mieszkańcy miasta. Część z nich udało się uzyskać dzięki kontaktom z byłymi właścicielami dóbr chrzanowskich, w tym najcenniejsze ze zdjęć - Henryka Loewenfelda, właściciela dóbr w centrum miasta, przemysłowca i kolekcjonera dzieł sztuki, fundatora wielu przedsięwzięć kulturalnych i charytatywnych w Chrzanowie. Przysłał je jego wnuk. - To pierwszy i jedyny zachowany wizerunek tego dobrodzieja miasta - podkreśla dyrektor Mazur.
Imieniem Henryka Loewenfelda nazwana jest główna ulica miasta. Najwięcej jednak w albumie jest portretów przeciętnych obywateli - są zdjęcia rodzinne, klas szkolnych, z wycieczek, z uroczystości religijnych. Każde jest starannie opisane. - Opisanie tych zdjęć wymagało od nas iście detektywistycznej pracy. Jeżeli znaliśmy jedną osobę ze zdjęcia, próbowaliśmy ustalić kim są ludzie obok. Czy na rodzinnej fotografii to mąż, żona i dzieci? Jakie mieli imiona, czym się zajmowali, jakie były ich późniejsze losy - opowiada dyrektor muzeum. Często podczas takiej "śledczej" pracy rodziło się kilka różnych wersji kogo zdjęcie przedstawia. Muzealnicy za wszelką cenę próbowali dojść prawdy i wybrać tę właściwą wersję.
Album kosztuje 45 złotych. Można go kupić na specjalnym stoisku w Centrum Handlowym Max w Chrzanowie 10 grudnia w godzinach od 12 -18 i 11 grudnia od 9 do 13. Jest także do nabycia w budynkach Muzeum w Chrzanowie przy ulicy Mickiewicza 13 i Domu Urbańczyka przy alei Henryka 16. W zasobach muzeum jest jeszcze około 3,5 tysiąca innych zdjęć chrzanowian, które nie zmieściły się w tym albumie. Na razie są opracowywane i opisywane. W przyszłości może także zostaną wydane lub umieszczane na stronie internetowej placówki. - Każde z nich jest cenne i warte zachowania dla przyszłych pokoleń. Musimy opisać je teraz, kiedy jeszcze żyją i pamiętają dawne czasy ich świadkowe - podkreśla Zbigniew Mazur.
Zbigniew Mazur z albumem "Chrzanowianie na starej fotografii". Niektóre zdjęcia mają nawet 100 lat
Źródło: chrzanow.naszemiasto.pl
tekst: Małgorzata Gleń
fot. Małgorzata Gleń