16 tysięcy ton zużytych opon, plastyków, tekstyliów zalega na placu przy ulicy Słowackiego w Trzebini należącego do firmy Inter Recycling.

Starostwo oraz Urząd Miasta stara się regularnie monitorować sytuacje, jednak od 2009 roku właściciel nie podejmował konkretnych działań mających na celu utylizację odpadów. Przyjmowane były natomiast kolejne tony odpadów.

Sposób w jaki działała firma Inter Recycling naruszał pozwolenie na działalność tego typu. Odpady były niesegregowane oraz niezabezpieczone przez zamoknięciem.

Iwona Sermak, zastępca Dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Chrzanowskim Starostwie podczas dzisiejszej sesji rady miasta (27 maja 2011) przedstawiła radnym obecną sytuację i chronologicznie przedstawiła działania, jakie do tej pory były podejmowane. W wyniku działań pozwolenie zostało ograniczone do działań mających na celu odzysk lub utylizację odpadów już zgromadzonych na placu, bez możliwości przyjmowania kolejnych.

Właściciel tłumaczył wtedy, że firma musi dalej przyjmować nowe odpady, by móc spłacać swoje obecne zobowiązania. Odwoływał się od decyzji. W tym momencie sprawa odwoławcza jest nadal w toku.

Na wiosnę 2011 roku kontrole wykazały, że właściciel podjął pewne działania mające na celu poprawę sytuacji, przykrycie odpadów, ich przetwarzanie oraz poddanie procesowi odzysku. Dotyczyło to jednak zaledwie 258 ton z około 16 tysięcy zalegających na placu. Termin wskazany przez Starostwo został przekroczony.

Obecny dzisiaj na sesji rady miasta właściciel Inter Recycling, Michał Domański poinformował o podjęciu współpracy z firmą z Rent-pol Tarnowskich Gór.

Celem tej współpracy jest usunięcie odpadów gumowych, uporządkowanie placu, dokończenie budowy sortowni oraz budowa zbiornika przeciwpożarowego.

- Chcę stworzyć nową spółkę w Trzebini, ogrodzić teren grubą falistą blachą, która odizoluje teren od osób postronnych. Jest to problem, który trzeba rozwiązać. - Chcę na tym robić interes - nie ukrywał właściciel firmy z Tarnowskich Gór. Jako inwestycje już zrealizowane mówił o budowie w Siemianowicach Śląskich firmy Landeco, zajmującej się składowaniem i utylizacją odpadów w celu ich wtórnego wykorzystania. (Warto w tym miejscu zaznaczyć, że mieszkańcy Siemianowic są za jej zamknięciem - link).

- Ja się już w życiu tyle obietnic nasłuchałem i nie chce mi się w to wierzyć - mówił Stanisław Szczurek, burmistrz Trzebini. Dodał bez zastanowienia, że będzie wnioskował o ustalenie kaucji w formie gwarancji bankowej, która zrealizowała by się, jeśli obietnice nie zostały by dotrzymane.

Właściciel firmy podkreślał zdecydowanie, że chce wejść w ten interes. Przypomniał, że jest konieczne zainwestowanie kilku milionów złotych by działania przyniosły efekt. Radni oraz burmistrz również mając tą świadomość ostrożnie wyrazili życzenie, by przejść do czynów.

- Dopóki nie zobaczę efektu i utylizacji dotychczasowych odpadów nie dopuszczę do sprowadzania nowych - podtrzymał swoje stanowisko Stanisław Szczurek. Wyraził na koniec chęć kontroli nad dalszym rozwojem sytuacji poprzez możliwość monitorowania działań.

Obecny widok placu należącego do firmy Inter Recycling.

Płot odgradzający składowisko praktycznie nie istnieje, dostęp ludzi postronnych jest w żaden sposób nie zabezpieczony. fot. Tomasz Jeska