Nowy czy używany - jak wybrać domek holenderski?
Ze względu na swoją lekką i mobilną konstrukcję, której posadowienie na działce nie wymaga uzyskania zgody na budowę domek holenderski stał się w ostatnim czasie popularną alternatywą dla murowanych altanek ogrodowych oraz domków letniskowych. Nic więc dziwnego w tym, że wraz ze wzrostem zainteresowania potencjalnych nabywców, na rynku przybyło ofert sprzedażowych, w szczególności domków z tzw. drugiej ręki.
W dzisiejszym artykule postaramy się odpowiedzieć na najczęściej zadawane przez potencjalnych nabywców pytania dotyczące ofert domków holenderskich na rynku wtórnym. Przy okazji podpowiemy również na co zwrócić uwagę rozważając zakup używanego domku.
Dlaczego używane domki holenderskie są tak popularne?
Odpowiedzią na to pytanie jest oczywiście cena. Za nowy domek, w zależności do marki, rozmiaru i wyposażenia musimy zapłacić od 50 do nawet 100 tysięcy złotych. W kulturze, w której koncepcja mobilnych konstrukcji mieszkalnych dopiero raczkuje wizja ceny oscylującej wokół 100 tysięcy złotych za stosunkowo niewielki domek mobilny nie spotyka się ze zbyt entuzjastycznym przyjęciem. Stąd też tak duże zainteresowanie domkami używanymi.
Za domek używany, znowu w zależności od marki, rozmiaru, wyposażenia oraz stanu na dzień zakupu zapłacimy znacznie mniej, bo nierzadko tylko 10 tysięcy złotych. To jedno zero robi tak dużą różnicę, że nawet jeśli renowacja i wyposażeni/doposażenie domku pochłoną kolejnych 20 lub 30 tysięcy będziemy przekonani o tym, że zrobiliśmy naprawdę dobry interes. Ale czy rzeczywiście?
Na co zwrócić uwagę kupując używkę?
Zacznijmy od kosztów transportu, które mogą znacznie podnieść cenę domku. Możemy bezpiecznie założyć, iż cena zaproponowana przez sprzedającego nie obejmuje kosztów transportu domku na naszą parcelę. Żeby nie przepłacać za transport najlepiej poszukać oferty w najbliższej okolicy. Ale o cenie, z kosztami transportu czy bez możemy myśleć dopiero po oględzinach domu, który bezdyskusyjnie powinniśmy zobaczyć osobiście. To drugi powód, dla którego warto szukać ofert z okolicy.
Kiedy już przechadzamy się po naszym potencjalnym nowym-starym domku holenderskim zwróćmy uwagę na kilka bardzo ważnych aspektów, które świadczą o jego stanie technicznym oraz prognozowanej dalszej żywotności w końcu szukamy konstrukcji, która będzie nam towarzyszyć przynajmniej przez klika kolejnych lat. W związku z tym jej stan powinien pozwalać na dalszą bezproblemową eksploatację. Wróćmy do wskaźników stanu domu, które możemy sprawdzić gołym okiem:
największą bolączką domków holenderskich, które pojawiają się na rynku wtórnym jest ich podatność na korozję, dlatego przed zakupem należy gruntownie przyjrzeć się każdemu centymetrowi kwadratowemu powierzchni, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz; dobrze by było gdyby konstrukcja nie stała bezpośrednio na ziemi, ale była podniesiona i osadzona na wysokich klocach umożliwiających swobodne spojrzenie pod spód oraz ocenę stanu posadzki;
drugim częstym problemem jest wilgoć, która jest pochodną korodowania ścian, załóżmy, że w ogóle nie interesuje nas zakup domu z problemem wilgoci, żeby go wykluczyć powinniśmy się dokładnie przyjrzeć ścianom, a wszelkie podejrzane ślady wilgoci lub grzyba uznać za niedopuszczalne;
na koniec powinniśmy pamiętać o przetestowaniu sprawności instalacji, w jakie został wyposażony domek, należy zwrócić uwagę na ewentualne nieszczelności oraz inne mankamenty.
A może jednak nowy?
Przed podjęciem ostatecznej decyzji o zakupie domku warto porównać ofertę z ofertami dostępnymi na rynku pierwotnym. Może się bowiem okazać, że wybrany przez nas domek po doliczeniu kosztów transportu na naszą parcelę oraz kosztów renowacji i wyposażenia wnętrza okaże się niewiele tańszy od podobnego domku nowego. Wówczas zdecydowanie bardziej opłaca się dopłacić i zakupić domek prosto od producenta. Zwłaszcza, że w przypadku zdecydowanej większości takich transakcji koszty transportu domku na parcelę są już wliczone w cenę.
Autor: kk