Pomaganie daje ogromną satysfakcję. Wiedzą o tym wolontariusze hospicjum Homo-Homini, które działa od kilku lat w Chrzanowie. Ponad 20 ochotników brało udział w kweście podczas koncertu na otwarcie nowej siedziby hospicjum w Chrzanowie. Szefowa placówki w stolicy powiatu nie kryje dumy ze swoich podopiecznych, jednak podkreśla, że to trudna praca, a chętnych wciąż brakuje. - Praca wolontariuszy jest bardzo trudna, bo młodzież ma zapał, ale musimy ją ukierunkować i włożyć w to wysiłek. Taką młodzież trzeba przygotować, nauczyć zachowania w tym środowisku, a to zawsze jest obciążenie psychiczne - mówi Janina Radko. Hospicjum nie może jednak istnieć bez wolontariuszy. I wśród nich nie brakuje takich, którzy od lat są mocno zaangażowani w działalność charytatywną.
Taką osobą jest Katarzyna Cebula, która od lat zachęca młodzież do wolontariatu. - jeszcze za czasów liceum pracowałam jako wolontariuszka. Później miałam przerwę, ale gdy poznałam panią Jasię (Janina Radko, szefowa chrzanowskiego oddziału - przyp. red.)znów zaangażowałam się w tę działalność - mówi Katarzyna Cebula, która zajmuje się wolontariatem od pięciu lat. - Wolontariusze przychodzą i odchodzą.
We wrześniu zawsze jest dużo chętnych. Pojawia się ze 20 chętnych,a potem z tej dwudziestki zostają trzy osoby - mówi pani Kasia. Dodaje jednak, że ci - którzy zostają to ludzie, na których można polegać. Jedną z takich osób, które całym sercem angażują się w działalność hospicyjną jest syn pani Katarzyny, Marcin. - To jest duża satysfakcja, gdy się komuś pomaga - mówi Marcin Cebula. - Szczególnie cieszy, gdy widzimy, że za zebrane pieniądze można kupić coś konkretnego dla tych ludzi - dodaje chłopak. W ubiegłym roku podczas kwesty udało się zebrać pieniądze, za które zakupiono koncentratory tlenu.
Katarzyna Cebula podkreśla jednak, że bycie wolontariuszem to nie tylko stanie z puszką pod kościołem. Pomóc można tez w inny sposób. - Mamy takie osoby, które pieką ciasta czy zmywają podłogę. Każda pomoc coś znaczy - mówi Cebula. Kobieta przekonuje, że każdy może znaleźć dla siebie miejsce w wolontariacie. Co trzeba zrobić, by zostać wolontariuszem? Najlepiej zgłosić się bezpośrednio do siedziby hospicjum. Już wiosną ruszy kolejny nabór na wolontariuszy hospicjum. Ogłoszenia o naborze chętnych do pomocy w hospicjum pojawią się w lokalnych mediach.
- Wolontariat odbudowuje atmosferę bezinteresowności w społeczeństwie i to jest najważniejsze - podkreśla Janina Radko. Dodaje też, że praca w hospicjum jest pracą wyjątkową. Ludzie na finiszu życia bardzo potrzebują drugiego człowieka i nie chcą wcale rozmawiać o swojej chorobie. - Wolą rozmawiać o sprawach życia codziennego, o tym, gdzie można kupić fajną spódnicę - mówi Katarzyna Cebula. Kobieta dodaje też, że praca w hospicjum ma jeszcze jedną wielką zaletę. Patrząc na chęć życia ludzi, którzy umierają, na to jak bardzo potrafią cieszyć się z najmniejszych rzeczy, człowiek który jest zdrowy uczy się doceniać to, co ma.
Katarzyna Cebula przekonuje, że warto zostać wolontariuszem.