Czy frankowicze mogą dochodzić roszczeń nawet po spłacie kredytu?

Wielu kredytobiorców frankowych spłaciło swoje zobowiązania, obawiając się dalszego wzrostu rat i wahań kursu franka szwajcarskiego. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że nawet po całkowitej spłacie kredytu mogą domagać się zwrotu nadpłaconych środków, jeśli ich umowa zawierała niedozwolone klauzule. Sądy wielokrotnie potwierdzały, że banki stosowały nieuczciwe mechanizmy, które przerzucały ryzyko walutowe na kredytobiorców, a to daje podstawy do dochodzenia roszczeń. Kredytobiorcy mogą ubiegać się o zwrot każdej kwoty zapłaconej ponad pożyczony kapitał, a skuteczność takich spraw jest porównywalna do tych, w których kredyt nadal jest spłacany.
Podstawa prawna dochodzenia roszczeń po spłacie kredytu
Jak podkreślają eksperci z kancelarii frankowej TMH Kraków - podstawą dochodzenia roszczeń przez frankowiczów, którzy spłacili już swoje kredyty, są przepisy dotyczące klauzul abuzywnych zawartych w Kodeksie cywilnym oraz orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Banki przez lata stosowały w umowach mechanizmy pozwalające na arbitralne ustalanie kursu franka szwajcarskiego, prowadzące do tego, że kredytobiorcy nie mieli realnej kontroli nad wysokością swojego zobowiązania. Sąd Najwyższy oraz TSUE wielokrotnie potwierdziły, że takie postanowienia są nieważne, a umowy zawierające je mogą zostać unieważnione lub podlegać przekształceniu na kredyt złotowy oprocentowany według stawek LIBOR, lub WIBOR.
W praktyce oznacza to, że kredytobiorcy mogą dochodzić zwrotu wszystkich kwot wpłaconych ponad otrzymany kapitał. Frankowicze wygrywają w polskich sądach około 98% spraw. Pokazuje to, jak silna jest ich pozycja w sporach z bankami. Również w przypadku kredytów spłaconych sądy konsekwentnie przyznają kredytobiorcom zwrot nadpłaconych kwot.
Kiedy dochodzi do przedawnienia roszczeń?
Istotną kwestią w dochodzeniu roszczeń po spłacie kredytu jest przedawnienie. Zgodnie z przepisami, termin przedawnienia roszczeń majątkowych wynosi standardowo sześć lat. W przypadku kredytów frankowych bieg terminu przedawnienia nie rozpoczyna się jednak od momentu zawarcia umowy czy spłaty ostatniej raty, ale od chwili, gdy kredytobiorca dowiedział się o wadliwości swojego kontraktu.
Wielu kredytobiorców zaczęło zdawać sobie sprawę z nieuczciwego charakteru swojej umowy dopiero po pierwszych korzystnych wyrokach sądowych lub nagłośnieniu spraw frankowych w mediach. Dlatego sądy często przyjmują, że termin przedawnienia należy liczyć dopiero od momentu, w którym kredytobiorca mógł realnie ocenić, że jego umowa była wadliwa – na przykład od 2019 roku, gdy TSUE wydał przełomowe orzeczenie w sprawie polskich kredytów frankowych.
Dzięki takiemu podejściu wielu frankowiczów wciąż ma możliwość dochodzenia swoich praw, nawet jeśli kredyt został spłacony kilka lat temu. Warto jednak działać jak najszybciej, aby uniknąć ryzyka upływu terminu przedawnienia.
Jak dochodzić roszczeń po spłacie kredyt frankowego?
Osoby, które chcą odzyskać nadpłacone pieniądze, powinny w pierwszej kolejności zgromadzić dokumentację kredytową, w tym umowę, harmonogram spłat oraz potwierdzenia przelewów. Następnie konieczne jest sporządzenie wezwania do zapłaty i skierowanie sprawy do sądu, jeśli bank nie wyrazi gotowości do dobrowolnego zwrotu środków.
Złożenie pozwu w sprawach frankowych wymaga znajomości orzecznictwa oraz argumentacji prawnej, dlatego warto skorzystać z pomocy kancelarii specjalizującej się w sporach z bankami. Doświadczeni prawnicy są w stanie precyzyjnie określić wysokość roszczeń oraz przygotować skuteczną strategię procesową.
Spłata kredytu frankowego nie oznacza utraty szansy na odzyskanie nadpłaconych pieniędzy. Kredytobiorcy wciąż mogą dochodzić swoich roszczeń, ponieważ klauzule abuzywne w umowach pozostają bezprawne - niezależnie od tego, czy kredyt został już spłacony. Sądy regularnie orzekają na korzyść frankowiczów, a termin przedawnienia często liczony jest dopiero od momentu, gdy kredytobiorca dowiedział się o wadliwości swojej umowy.
Autor: Artykuł sponsorowany


