W ostatnich latach duże zainteresowanie budzi trening w domu. Nic dziwnego: to tania metoda ćwiczeń, które w dodatku można bez większych problemów wpleść właściwie w każdy plan dnia. Nie trzeba też – wbrew obiegowej opinii – mieć dużej ilości sprzętu. Niektóre elementy wyposażenia domowej „siłowni” są wręcz banalnie proste, ale przy tym niesamowicie skuteczne. Przykład? Guma do ćwiczeń!

 

Guma dobra na wszystko

Problem domowej siłowni czy sali fitness polega na tym, że trzeba tu wykonać różne ćwiczenia, które przecież na pełnoprawnej siłowni wykonuje się z użyciem wielu różnych rodzajów sprzętu. Sam zakup kompletu obciążeń to już spory wydatek, a to dopiero początek listy. Rozwiązaniem, które świetnie się sprawdza, są gumy do ćwiczeń. W zależności od oporu, jaki stawiają, mogą zastąpić naprawdę wiele obciążników, a ponieważ pracować nimi łatwo, to można tej samej gumy użyć do różnych ćwiczeń właściwie wszystkich grup mięśniowych i izolowanych partii. Trzeba co prawda dowiedzieć się, w jaki sposób zrobić to poprawnie, niemniej jednak jest to absolutnie wykonalne.

 

Trochę siły, trochę gimnastyki

Większość płaskich gum dostępna jest w kilku wariantach kolorystycznych, które oznaczają też kolejne obciążenia. Zgodnie z ogólnymi zasadami treningowymi można zatem, dysponując całym zestawem, rozwijać siłę (ćwicząc grubszymi taśmami) albo koordynację i zwinność (taśmami cieńszymi), a także pracować nad rzeźbą (tu zwykle najlepiej sprawdzają się średniej grubości gumy). Można więc z powodzeniem w czasie treningu zmieniać „obciążenia”, tym samym wpływając na efekty ćwiczeń.

Jest to o tyle istotne, że wiele specyficznych treningów skupia się tylko na jednej umiejętności, na przykład tylko na sile albo tylko na zwinności. Guma do ćwiczeń, jeśli będzie odpowiednio dobrana, pozwoli pracować równocześnie nad wieloma formami sprawności fizycznej.

 

Samodzielnie lub jako dodatek

Jedna z podstawowych zalet gum do ćwiczeń polega na tym, że można – bazując tylko na zestawie gum – utworzyć kompletny trening ukierunkowany na konkretne umiejętności lub wybraną dyscyplinę, albo można też gumy potraktować jako dodatek do dowolnego innego treningu, wykorzystując je choćby do ambitniejszego rozciągania lub wykonania ćwiczeń w czasie regeneracji. Dzięki temu trening staje się skuteczniejszy, a także jest bardziej dostosowany do osobistych preferencji i możliwości.

Za tę możliwość „personalizacji” i optymalizacji treningu płaci się zwykle kilkadziesiąt złotych, a biorąc pod uwagę, że właściwie przechowywane gumy wytrzymują z powodzeniem ładnych kilka lat użytkowania, cena ta nie jest wygórowana.