Anatomia bibliofila

2 min czytania

Termin bibliofil powstał z połączenia dwóch greckich słów biblion (księga) i philos (przyjaciel), zaś w skrócie oznacza po prostu osobę kochającą książki. Bibliofilstwo jest tak stare jak sama książka, natomiast bibliofile są jej największymi, prawdziwymi znawcami. Oceniając druk, układ typograficzny, rodzaj papieru, oprawę czy ilustracje, są w stanie bezbłędnie ocenić wartość każdej publikacji.

Najwięksi bibliofile

Trudno jednoznacznie wskazać prekursora ruchu bibliofilskiego, ale można wyróżnić osoby, które przyczyniły się do jego popularyzacji. Wielkim bibliofilem był bez wątpienia Richard de Bury, kanclerz na dworze króla Anglii Edwarda III. Jego największe dzieło traktat Philobiblion stanowiło swoisty hymn o miłości do ksiąg. Po śmierci autora zostało przetłumaczone na wiele języków (w tym polski). Miłość de Bury’ego do książek była tak wielka, że wypełniały one cały jego dom. Pomimo pokaźnego majątku niejednokrotnie musiał się zapożyczać by zdobyć wszystkie interesujące go egzemplarze.

Kolejny bibliofil, pracujący w skryptorium kancelarii papieskiej Poggio Bracciolini, walnie przyczynił się do rozwoju ruchu bibliofilskiego we Włoszech. Był nie tylko posiadaczem jednego z największych prywatnych księgozbiorów w ówczesnej Europie, ale również czynnym poszukiwaczem białych kruków. Odwiedzając klasztory na całym kontynencie, zgromadził niezwykle cenne, antyczne dzieła, autorstwa Marka Kwintyliona, Cycerona oraz Lukrecjusza.

Bibliofilstwo było obecne również na ziemiach polskich. Zarówno biskupi (Jan Lubrański, Erazm Ciołek, Piotr Tomicki), jak i magnaci oraz humaniści (Jan Zamojski, Andrzej Frycz-Modrzewski, bracia Śniadeccy), aktywnie gromadzili księgozbiory, kładąc tym samym podwaliny pod pierwsze publiczne biblioteki w naszym kraju.

Bibliofilstwom jak już wcześniej wspomnieliśmy, jest tak stare jak sama książka. Dzięki ludziom takim jak de Bury, Bracciolini czy Zamojski, słowo pisane zostało należycie docenione. W dzisiejszych, zdominowanych przez technologie cyfrowe, czasach, ludzie coraz częściej zapominają o tradycyjnych książkach. Nie wiedzą oni jak wielki wkład miały one w rozwój Europy i świata.

Artykuł powstał we współpracy z antykwariatem Tezeusz: http://tezeusz.pl/

Autor: Tomasz Jeska