To nie żart, wybrukowane nie tak dawno ulice i chodniki Chrzanowa dosłownie się zapadają! To już nie jedna dziura.

Centrum miasta, idąc ulicami Dobczycką, Świętokrzyską i Sądową możemy trafić na zapadającą się kostkę brukową. Przechodnie łapią się za głowę pamiętając, że nie tak dawno przecież układano nawierzchnię. Są też tacy którzy usprawiedliwiają fatalny stan ciągów pieszych tym iż w ostatnim czasie nawiedzają nas ulewy które wypłukują podłoże znajdujące się pod chodnikami. Właściwie to można by się z nimi zgodzić gdyby nie fakt że takich miejsc w centrum Chrzanowa jest coraz więcej, a szkód nie tylko nikt nie naprawia, ale także nie kwapi się do ich właściwego oznaczenia. Może to prowadzić do groźnego wypadku. Po za dziurami w wielu miejscach studzienki teletechniczne i kanalizacyjne się pozapadały lub podobnie jak kostkę brukową "wysadziło" w górę. Na takim wypukłym podłożu można się przewrócić, czego akurat byłem świadkiem. Czy administrator, takich miejsc nie liczy się ze zdrowiem ludzkim i groźbą pozwów sądowych?