Dobra wiadomość dla mieszkańców Chrzanowa i Trzebini dojeżdżających każdego dnia do pracy lub szkoły w Krakowie. Od przyszłego poniedziałku ruszają cztery nowe kursy autobusowe do stolicy Małopolski.
Transgór, prywatny przewoźnik, zamierza wypełnić lukę, jaka powstała na lokalnym rynku komunikacyjnym po redukcji linii K. Liczy, że przewozem przez autostradę A4 odbierze część klientów busiarzom. Od czasu, gdy Związek Komunalny Komunikacja Międzygminna w Chrzanowie zmniejszył częstotliwość kursów linii K do ośmiu dziennie (z Chełmka przez Libiąż, Chrzanów i Trzebinię do Krakowa), pasażerowie wpadli we wściekłość.
- By nie spóźnić się do pracy lub szkoły musieli przesiąść się albo na pociąg, albo do busa - podkreśla Krzysztof Miśkowiec z trzebińskiego Transgóru. To oznacza dla nich albo droższą podróż pociągiem (bilet z Chrzanowa do Krakowa kosztuje 7,5 zł) albo jazdę na stojąco, w dusznym i ciasnym minibusie (bilet kosztuje od 6 zł do 8 zł). By wypełnić lukę, jaka powstała na rynku, Transgór postanowił na własną rękę otworzyć zupełnie nową linię do stolicy Małopolski.
Podróżni zapłacą za przejaz autostradą w komfortowych warunkach tylko 6 złotych - informuje Krzysztof Miśkowiec. Dla uczniów i studentów będą także atrakcyjne zniżki. Transgór nie ustalił jednak jeszcze ich wysokości. Można będzie za to wykupić bilet miesięczny w cenie 192 zł. Wielu mieszkańców Chrzanowa i Trzebini uważa, że ta oferta wydaje się korzystna. - Teraz pierwszy autobus linii K do Krakowa odjeżdża z Chrzanowa o godzinie 5.52. To dla mnie zdecydowanie za późno - twierdzi Monika Brzózka z Chrzanowa. By zdążyć do pracy wybiera więc minibusa, który odjeżdża o godz. 5.30.
- Zazwyczaj przyjeżdża na przystanek w Chrzanowie już przepełniony. Ponad godzinę muszę więc stać z pochyloną głową w ciasnym przejściu- narzeka kobieta.
Teraz w tej samej cenie dojedzie na miejsce w wygodnym autokarze. Godziny odjazdów z Krakowa także jej odpowiadają. - Jeśli nowa linia "wypali", będziemy ją regularnie rozbudowywać o kolejne kursy - przekonuje Józef Tomasik. Dyrektor Transgóru przyznaje, że firma nie zamierza jednak wjeżdżać na teren sąsiedniego Libiąża, z którego właśnie wycofali się minibusiarze. - Przez Libiąż jeździ siedem razy dziennie linia K, którą na zlecenie chrzanowskiego ZK "KM" obsługujemy. Nie chcemy naszemu partnerowi serwować konkurencji - wyznaje wprost Krzysztof Miśkowiec.
Tadeusz Gruber, przewodniczący zgromadzenia Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna w Chrzanowie nie zamierza komentować nowej usługi wprowadzonej przez Transgór. - Zmodernizowana kilka miesięcy temu linia K jest optymalna. Jeśli ktoś uważa, że kursów do Krakowa powinno być więcej, ma prawo na własny rachunek otworzyć nową linię. Mnie nic do tego - ucina Tadeusz Gruber.
Nowa linia do Krakowa ma wypełnić lukę po zredukowanych kursach linii K. Będzie też konkurencją dla minibusów
Źródło:
tekst i fot.: Magdalena Balicka