Inspektorzy "OTOZ Animals"z Chrzanowa musieli interweniować w Dulowej. Właściciel wyprowadził się, ale "zapomniał" o dwóch sukach. Same spędziły w mieszkaniu ponad 2 miesiące! Udało się je uratować, ale w międzyczasie się oszczeniły. Małe pieski zmarły.
Suki zdziczały w samotności i zaczęły straszyć ludzi, bo udało im się wydostać z mieszkania, wyskakując przez balkon. - W związku z nagłą koniecznością odebrania suczek i brakiem domu tymczasowego, byliśmy zmuszeni szukać im miejsca także w innych rejonach kraju. Miejsce znalazło się... na Pomorzu i tam z pomocą wolontariusza Marcina Piotrowskiego zawieźliśmy suczki - mówią Urszula Sołtysik i Anna Majbaum. - Obecnie szukamy domu dla nich. Warto przygarnąć choć jedną. Są miłe, ufne i grzeczne, mają po około 3 lata. Przed wydaniem do nowego domu zostaną wysterylizowane.
Zapewniamy dowóz i służymy radą i pomocą w okresie aklimatyzacji psa w nowym domu - dodają wolontariuszki. Organizacji udało się odnaleźć właściciela suczek. Wyraził skruchę i... przekazał datek na konto schroniska.