Przeszło rok temu mieszkańcy Myślachowic opowiedzieli się na zebraniu wiejskim za przebudową skrzyżowania w centrum wsi. Tymczasem wciąż część osób jest niezadowolonych z planowanej inwestycji.
Wizja w terenie dotycząca przebudowy skrzyżowania w centrum Myślachowic
Część osób sprzeciwia się inwestycji. Zadanie, które obejmuje m.in. budowę lewoskrętu z ul. Trzebińskiej w stronę Elektrowni Siersza, zatok autobusowych, chodników, czterech przejść dla pieszych, wiąże się bowiem z koniecznością zajęcia części kilku prywatnych działek. W środę 8 listopada Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie zorganizował wizję w terenie w tej sprawie. Wzięło w niej udział wielu mieszkańców zainteresowanych tematem. Byli m.in. przedstawiciele GS-u, który jest w posiadaniu budynku handlowego w centrum sołectwa.
- Nikt przez telefon nie potrafił nam powiedzieć, ile nam zabieracie, bo przybliżacie się z drogą do budynku. Mamy dzierżawcę na dole i na górze, mamy z tego tytułu zyski. Chcecie przesunąć wejście, zabrać nam miejsca postojowe, utrudnić obsługę komunikacyjną budynku. Nie zgadzamy się na to. Można to inaczej załatwić, a nie zabierać nam teren – przekonywała przedstawicielka GS.
- Po co budować lewoskręt? To on zabiera miejsce – sugerowano podczas spotkania.
Na każde pytanie mieszkańców cierpliwie odpowiadała Katarzyna Węgrzyn-Madeja, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
- Przystępując do realizacji inwestycji, musimy stosować się do obowiązujących przepisów, stąd m.in. konieczność budowy lewoskrętu. Z naszej strony poszliśmy na ustępstwa i uzyskaliśmy zgodę m.in. na zawężenie pasa ruchu czy zawężenie szerokości chodnika – mówiła Katarzyna Węgrzyn – Madeja, prosząc mieszkańców o zrozumienie.
W spotkaniu uczestniczyło wiele osób zainteresowanych tematem
W przypadku budynku GS Zarząd Dróg Wojewódzkich przedstawił parę rozwiązań projektowych. Żadne nie zyskało jednak akceptacji ze strony władz GS-u.
- Proponujemy budowę pochylni i dostosowanie wejścia do potrzeb osób niepełnosprawnych. Ale ciągle słyszymy nie. Chcemy usłyszeć, co państwo proponujecie. Nie może być tak, że my przedstawiamy jedną, drugą i kolejną wersję, i ciągle słyszymy nie – mówiła dyrektor ZDW.
O dojazd dopytywały również inne osoby, posiadające w pobliżu lokale handlowe. Zapewniono ich, że do każdego obiektu wjazd i wyjazd będzie. W spotkaniu uczestniczyły też osoby prywatne, które mieszkają w pobliżu skrzyżowania. Dopytywały o wielkość terenu, jaka zostanie im zabrana i wysokość odszkodowania. Żadne konkretne kwoty nie padły. Wartość odszkodowania ustali rzeczoznawca. Będzie brał pod uwagę nie tylko wielkość zajętego gruntu, ale również to, co na nim się znajdowało.
W centrum Myślachowic krzyżują się droga wojewódzka nr 791 (ul. Trzebińska) z drogą powiatową nr 1043K (ul. Centralną) oraz drogą gminną nr G101109K (ul. Partyzantów). To wyjątkowo niebezpieczne miejsce na drogowej mapie powiatu chrzanowskiego nie tylko dla kierowców, ale również dla pieszych, w tym uczniów pobliskiej Szkoły Podstawowej, którzy każdego dnia muszą przechodzić na drugą stronę ruchliwej drogi wojewódzkiej. Stąd starania o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu. Początkiem września rada sołecka z sołtysem Jackiem Wochem na czele zbierała podpisy pod dwiema petycjami – za i przeciwko przebudowie.
- Osoby sprzeciwiające się przebudowie skrzyżowania argumentowały bowiem podczas sesji Rady Miasta Trzebini oraz komisji Rady Miasta Trzebini, że za realizacją zadania jest jedynie garstka osób. Wraz z Radą Sołecką Myślachowic postanowiliśmy więc zebrać podpisy, by przekonać się, ile osób jest za, a ile przeciw – przypomniał sołtys Jacek Woch.
Pod petycją za realizacją inwestycji podpisało się 705 mieszkańców i użytkowników drogi, pod drugą przeciwko – 29. Pisma trafiły m.in. do marszałka, wojewody, starosty, burmistrza oraz zarządców dróg.
Przedstawiciele ZDW przez ponad dwie godziny odpowiadali na pytania mieszkańców