Od Greccio do Alwerni - jak narodziła się i przetrwała tradycja szopek bożonarodzeniowych

W sanktuarium Bernardynów w Alwerni tradycja spotyka się z wyobraźnią - co roku przypomina o sobie monumentalna, ruchoma szopka, która przyciąga rodziny i dzieci. Skąd wzięła się ta zwyczajowa forma przedstawienia narodzin Jezusa i jak przez wieki przyjmowała lokalne kształty? W Alwerni ten wątek łączy się z franciszkańską historią i rzemiosłem brata Kleofasa.
- Początek w Greccio - inscenizacja, która zmieniła sposób opowiadania o Narodzeniu
- Jak tradycja przyjęła się w Polsce i zyskała własne oblicze
- Szopka u Bernardynów - ruchoma kompozycja brata Kleofasa w Sanktuarium Bernardynów
Początek w Greccio - inscenizacja, która zmieniła sposób opowiadania o Narodzeniu
Historia szopek sięga średniowiecza. To św. Franciszek z Asyżu w 1223 roku zorganizował w Greccio pierwszą żywą scenę narodzin Jezusa - z żłóbkiem, sianem i zwierzętami, a mieszkańcy odgrywali postacie z betlejemskiej opowieści. Pomysł miał pomóc wiernym zobaczyć to, co było dotąd przedstawiane jedynie słowem. Jak zanotował jego biograf Tomasz z Celano, akcja miała sprawić, że widzowie mogli:
“ujrzeć na własne oczy narodziny Bożej Dzieciny”
Z tej prostej inscenizacji wyrosły późniejsze formy - od figur drewnianych i glinianych po bogate, teatralne kompozycje. W XIV wieku pojawiły się szopek figuratywne, a włoskie ośrodki, zwłaszcza Neapol, stały się miejscem intensywnego rozwoju tego rzemiosła.
Jak tradycja przyjęła się w Polsce i zyskała własne oblicze
Franciszkanie wprowadzili zwyczaj do Polski już w średniowieczu. W Krakowie od XIX wieku wykształciła się odrębna forma - kolorowe, wieżowe szopki, inspirowane miejską architekturą. Konkurs krakowski odbywa się od 1937 roku i jest rozpoznawany międzynarodowo - został wpisany na listę UNESCO jako przykład niematerialnego dziedzictwa. Równocześnie w domach i parafiach pojawiały się prostsze przedstawienia, które łączyły sakralny sens z lokalnymi motywami i humorem.
Szopka u Bernardynów - ruchoma kompozycja brata Kleofasa w Sanktuarium Bernardynów
W Alwerni największe zainteresowanie wzbudza coroczna szopka tworzona przy Sanktuarium Bernardynów. Monumentalna, ruchoma instalacja to efekt pracy brata Kleofasa i grupy jego współpracowników - ich realizacje łączą tradycyjne motywy z technicznymi rozwiązaniami, które ożywiają sceny narodzin. Wierni i turyści często przychodzą tu z dziećmi, by zobaczyć detale i poczuć świąteczną atmosferę, którą w tym miejscu podtrzymują franciszkańskie zwyczaje.
O obecności tej szopki w Alwerni mówi także przedstawiciel sanktuarium - o. Terencjan Krawiec OFM, który podkreśla znaczenie takiego dzieła dla życia parafii i odwiedzających.
Rodzaj i skala szopek w Polsce pokazuje, że to więcej niż dekoracja - to sposób na przekazanie treści liturgicznych, a jednocześnie przestrzeń dla lokalnej twórczości i pamięci.
Wiele osób szuka w szopce prostoty i symboliki - wół i osioł mówią o pokorze, pasterze o pierwszych świadkach radosnej nowiny, a gwiazda betlejemska prowadzi wzrok ku centrum kompozycji. Jednocześnie współczesne realizacje pokazują, jak tradycja potrafi przyjmować nowe formy.
Mieszkańcy mogą potraktować wizytę w sanktuarium nie tylko jako oglądanie ekspozycji. To okazja, by porozmawiać z twórcami, zobaczyć warsztat pracy nad figurami i przybliżyć dzieciom katechezę przez obraz. Dla tych, którzy planują wyjście z rodziną, warto pamiętać, że wizyta łączy elementy duchowe i edukacyjne - szopka działa jak żywy podręcznik tradycji, który łatwo zrozumieć dzięki ruchomym scenom i rozbudowanym detalom.
na podstawie: Urząd Miejski w Alwerni.
Autor: krystian


