Wraz z początkiem przyszłego miesiąca zarząd ZKKM planuje zamknięcie składania ofert przetargowych na obsługę chrzanowskich linii autobusowych. Obecna umowa zawarta została w 2010 roku i obowiązywać miała do końca tego roku. Stanie się jednak inaczej. - Wartość zamówienia została skonsumowana na tyle, że umowę należy rozwiązać z początkiem października. Po to, aby nie przekroczyć nominalnej wartości, określonej w umowie - tłumaczy Dyszy. Nowa umowa zawarta ma być na zaledwie 11 miesięcy. Tyle bowiem potrzebne jest, aby wyrównać czas do wygaśnięcia umowy na pozostałe linie. Po niespełna roku związek planuje ogłosić przetarg na wszystkie linie autobusowe. Umowa miałaby być na sześć lat, a i wymagania nie byle jakie.  - Nie tylko organizatorowi, ale myślę też, że społeczności lokalnej marzyłoby się, żeby tabor mocno odświeżyć - mówi szef związku. Czy oznacza to, że pasażerowie mogliby podróżować nowymi autobusami? Nie tak szybko, uspokaja Dyszy. Najpierw trzeba zrobić kalkulację i zapytać o zdanie włodarzy gmin członkowskich.

Jesienią tego roku przygotowany zostanie projekt, z którego gminy dowiedzą się o ewentualnych kosztach przedsięwzięcia. Dyszy gotów jest przedstawić dwa warianty. Pierwszy, dotyczący całkowicie nowego taboru i drugi - taboru z pojazdami z 2009 roku. Co jeszcze jest w planach na nowy przetarg? - Będę przeciwny wprowadzeniu klimatyzacji, bo uważam, że to bezzasadne i kosztowne. Pojawi się na pewno wymóg, aby określona ilość okien miała szyby uchylne lub przesuwne. Chcemy też autobusy z obniżoną podłogą, najlepiej wszystkie, i autobusy kilka autobusów przegubowych - opisuje Marek Dyszy. Sporo nowości dla pasażerów szykuje związek. Czy plany, jakie szef związku ma na najbliższe lata, udoskonalą chrzanowską komunikację okaże się w przyszłości. Okaże się też, czy te nowości nie uderzą pasażerów po kieszeni.