Powiat. W upały urzędnicy pracują krócej
Wszystko, rzecz jasna, zgodnie z kodeksem pracy. - W środę i czwartek pan burmistrz podjął decyzję o skróceniu dnia pracy do godziny 14 - mówi Maria Pugacewicz, sekretarz urzędu miasta w Trzebini. - Zabezpieczyliśmy jednak działy na tyle, żeby nie było żadnych niedogodności dla petentów - dodaje pani sekretarz. Podobnie postąpiono w Libiążu, gdzie pracowników, znajdujących się w pomieszczeniach bez klimatyzacji, zwolniono o godzinie 13. - Prawo pracy na to pozwala - tłumaczy sekretarz Magdalena Kozak. Także w stolicy powiatu pracownicy magistratu mogli liczyć na wcześniejsze wyjście z pracy. - Wobec tych, którzy mają najgorsze pokoje zastosowano krótszy dzień pracy - wyjaśnia burmistrz Chrzanowa, Ryszard Kosowski. - To ekstremalne warunki i jako kierownik zakładu pracy mogę takie rozwiązanie zaordynować - dodaje Kosowski.
Wszyscy zgodnie podkreślają, że mimo wypuszczenia części pracowników do domu wcześniej, praca urzędu nie uległa dezorganizacji. - Naczelnicy mieli zabezpieczyć obsługę każdego z działów - mówi Maria Pugacewicz. Zgodnie z prawem pracy, w takiej sytuacji ci którzy skorzystali z opcji skróconego czasu pracy, nie muszą go odpracowywać. Nie wszyscy jednak tak postąpili. Pracownicy starostwa powiatowego w Chrzanowie nie dali się upałom i spędzili w pracy całą dniówkę.
Autor: Strona główna