Jak tłumaczy szef chrzanowskiej komunikacji, PZD wydało uzgodniene zasad korzystania z przystanków, w którym nie było zgody na zatrzymywanie się rzeczonym pogorzyckim przystanku. - Dokument był potrzebny Transgórowi do uzyskania pozwolenia na wykonywanie przewozów regularnych, a takie wydaje burmistrz Chrzanowa - mówi Marek Dyszy. - Rozkład jazdy musi być tożsamy z uzgodnieniami zasad korzystania z przystanków. Urzędnik UM w Chrzanowie, wydający pozwolenia, nie dopuścił do ujęcia rozkładu jazdy przystanku Pogorzyce Bar w obu kierunkach, bo PZD nie wyraził zgody - wyjaśnia przewodniczący.
Okazuje się jednak, że starosta chce dać przystankowi jeszcze jedną szansę. W tym celu porozumiał się z PZD, aby ci doprowadzili do czasowego przywrócenia przystanku do ruchu. Zamontowano oznaczenie D15 i zasugaerwano, by przewoźnik ponownie wystąpił do PZD z prośbą o wydanie zgody na korzystanie z przystanku. Zarządcy drogi mają bowiem w planie sporządzenie nowego planu organizacji ruchu z innym oznakowaniem pobliskiego skrzyżowania.
Choć perspektywy ponownego uruchomienia przystanku się pojawiły, organizator komunikacji ma sceptyczne podejście do sprawy. - Przewodniczący Żuradzki powiedział, że nie będzie brał odpowiedzialności za jakieś przykre zdarzenie drogowe, które moga tam nastąpić ze wzgledu na niebezpieczny usytuowanie przystanku i dlatego też ja również nie będę brał za to odpowiedzialności, nakazując przewoźnikowi i kierowcom obsługę przystanku, skoro nie ma na to zgody - tłumaczy Dyszy. Dialog jest więc napięty, ale sprawa wciąż w toku. Nowy projekt organizacji ruchu ma być gotowy do 15 lipca.
Podczas ostatniego zgromadzenia zarządu związku poruszono kwestię pogorzyskiego przystanku