Choć od czasu likwidacji linii 18 minęło już kilka miesięcy, mieszkańcy Gromca nadal nie mogą się pogodzić z tym faktem. Aktualnie pasażerowie, podróżujący tą trasą, mogą teraz korzystać z trzech linii, dwóch minibusowych i jednej autobusowej. Bezpośredni autobus z Gromca do Chrzanowa nie kursuje jednak już tak często, jak wspomniana 18, i dojazdy często wymagają przesiadek. To irytuje pasażerów.

W ubiegłym tygodniu w gromieckiej sołtysówce przedstawiciele związku i władze Libiąża spotkali się z mieszkańcami Gromca. - Padło wówczas zalecenie burmistrza, aby uwzględnić propozycję przywrócenia "osiemnastki" bez dwóch kursów w dni robocze - relacjonuje Dyszy. - Problem w tym, że nie można mówić o przywróceniu, gdyż umowa w tej części została rozwiązana - dodaje szef związku. To jednak nie wszystko.

Największy kłopot stanowią finanse. Okazuje się, że w trybie zapytania o cenę do 14 tys. euro można byłoby wyłonić przewoźnika, który byłby zainteresowany przejęciem tego zadania i ogłosić przetarg. Poza tym w kosztach linii 18 partycypuje także Chrzanów i ta gmina musiałyby zwiększyć dopłatę. - Gminy dopłacają, a my płacimy przewoźnikowi, ale znacznie więcej niż wynosi ta dopłata - tłumaczy Dyszy. Na pokrycie też różnicy konieczne byłoby zwiększenia wpływów z biletów aż o 47 tys. zł. - To jest niemożliwe, bo przecież pasażerów nie przybędzie - przekonuje przewodniczący.

Wszystko wskazuje więc, że mimo próśb mieszkańców i wniosku burmistrza Libiąża, na powrót "osiemnastki" liczyć nie można. Nawet jeśli libiążanie bardzo chcieliby przywrócenia linii, to pozostałe gminy z pewnością nie zgodzą się do tego dopłacać.


Fot. Oskar Pająk