Kocia muzyka na salonach. Wywiad ze Straight Jack Cat

2 min czytania

Skąd pomysł na nazwę?
Nazwa padła i tyle - można powiedzieć. Kości zostały rzucone. Nie przyznamy się jak do tego doszło. To gra słów. Angielskie straightjacket oznacza kaftan bezpieczeństwa. Uchylając rąbka tajemnicy - wymyślając nazwę - nie mieliśmy całkiem trzeźwego spojrzenia na świat. (śmiech) Ostatnio dostaliśmy ksywkę z ulicy - Koty - myślimy, że to bardzo trafny alias, określający nasze charaktery i muzykę też.

Opowiedzcie krótko o historii zespołu.

Historia naszego bandu sięga pierwszych prób w domu Marka i Uziego z Sebastianem. Potem dom kultury na ulicy Wietora w Krakowie. Na końcu nasz stary zimny garaż. Nasz skład ewoluował przez te lata, co było wynikiem poszukiwań brzmień i doświadczeń. Obecny stan wyklarował się po przejściach. Nie uważam, aby dla czytelnika ta historia była intrygująca.

Jak długo gracie w takim składzie?

Michał dołączył do nas latem w 2012 roku. Jego młodzieńczy wigor szybko dodał nam skrzydeł co zaowocowało nagraniem nowego materiału i podbojem festiwali muzycznych w całej Polsce.

Jak nazwalibyście Waszą muzykę?
Uwaga zarzucamy banałem (bo i pytanie tego wymaga). Staramy się stworzyć swoją własną nisze muzyczną. Naturalnie jesteśmy garażowi, rockowo-popaprani, ale i tak wszystko już było. Uważnie słuchamy muzyki i korzystamy ze środków wyrazu, które można usłyszeć u najlepszych. Mielimy to i podajemy we własnym sosie. Wszystko to można podciągnąć pod szeroką kategorię rock and roll. A dalej zakładki typu raw rock i fhuj pop (śmiech).

Kto zajmuje się pisaniem tekstów i muzyki?

Proces tworzenia wygląda bardzo różnie. Ktoś przynosi motyw na bas lub gitarę, który - po akceptacji reszty - nabiera formy. Czasem wychodzi coś podczas jamu. Muzyka dzieli się na każdą głowę, a za teksty odpowiedzialny jest Marek.

Teraz pora na sukcesy. Czym się pochwalicie?

Rok 2013 i obecny jest dla nas bardzo łaskawy. Zostaliśmy laureatami Polskiej Edycji Emergenza Festiwal, a w nagrodę reprezentowaliśmy Polskę na Festiwalu Taubertal w Niemczech. Doceniło nas kilka w kilku miejscach, jak podczas Rock May Festiwal, Kortowiada, Przegląd Klang w Chrzanowie oraz Megafon w Krakowie. Ostatnie sukcesy można dostrzec w telewizji Polsat, gdzie walczymy o półfinał w Must Be The Music oraz przejście do ścisłych kwalifikacji w Woodstock Festiwal 2014. Także trzymajcie kciuki i głosujcie na nas!

Jakie są Wasze plany na najbliższy czas?

Pracujemy nad najnowszym materiałem na płytę. Mamy nadzieję ,że premiera odbędzie się tej jesieni. Będzie nieco inna od poprzedniej - choć oczywiście to to samo Straight Jack Cat. Na dniach wyjdzie nasz nowy klip z utworem z debiutanckiej ep-ki. No i czeka nas dużo pracy na koncertach w całej Polsce, co w sumie bardzo nas cieszy.

Autor: Strona główna