Wielu z nich, po całodziennym odwiedzaniu cmentarzy i pobycie z rodziną, postanowiło stawić się wieczorem na Placu Tysiąclecia w Chrzanowie. Stamtąd właśnie startowała trasa I Rowerowego Chrzanowa Nocą. Dlaczego akurat w ten dzień? Jest to dla wielu z nas jeden z niewielu dni wolnych od pracy i mogliśmy się zebrać razem.

Dodatkowy powód do przejazdu pojawił się w środę. Jako że nasza trasa prowadziła nowym odcinkiem obwodnicy, postanowiliśmy zapalić znicz w miejscu tragedii, upamiętniając tym samym zmarłego tam rowerzystę. Najtrwalsi pokonali trasę ok. 50 kilometrów, która prowadziła przez Chrzanów, Libiąż, Zagórze, Wygiełzów, Babice oraz Płazę. Dzięki temu rowerzyści mogli zobaczyć kilka atrakcji ziemi chrzanowskiej, skąpanych tylko w światłach rowerowych. Za niedługo pokażemy jak wiele atrakcji jest w naszym powiecie oraz samym mieście.

Tekst: Piotr Obal

ZRowerzyści zapalają znicz na miejscu tragedii sprzed kilku dni.  Fot. Grzegorz Ludwich