Poszukiwana od jesieni zeszłego roku Maria Szklarczyk, nauczycielka z Chrzanowa, nie żyje. Zwłoki zostały znalezione w trudno dostępnym zagajniku niedaleko jej domu. W sobotę odbył się pogrzeb. Wyniki sekcji zwłok znane będą za dwa tygodnie.
W sobotę na chrzanowskim cmentarzu Marię Szklarczyk pożegnali mąż i córka, znajomi, koledzy z pracy i uczniowie z gimnazjum w Płazie, gdzie uczyła. Nadal nie wiadomo, w jakich okolicznościach kobieta zmarła. Jej zwłoki, po prawie pięciomiesięcznych poszukiwaniach, znalazł przypadkowy przechodzień w niewielkim zagajniku, niedaleko jej osiedla. Policja czeka na wyniki sekcji. Będą znane za dwa tygodnie.
47-letnia Maria Szklarczyk zaginęła 23 listopada 2010 roku tajemniczych okolicznościach. Wtedy jej załamany mąż poprosił nas o opublikowanie zdjęcia. Liczył, że kobieta odnajdzie się cała i zdrowa.
Opowiedział nam, że żonę widział w dzień zaginięcia po południu, gdy razem wrócili z pracy do mieszkania przy ul. Szarych Szeregów w Chrzanowie. On poszedł jeszcze na zakupy. Na zewnątrz już szarzało. Gdy wrócił do domu, żony już nie było. W mieszkaniu zostały jej dokumenty, pieniądze oraz telefon. Jedyny ślad po żonie to wypłacone z bankomatu tego popołudnia 50 złotych, które zostawiła w domu.
Zwłoki zostały odnalezione dopiero teraz. Kobieta leżała w zagajniku na łąkach między ul. Witosa i Nowakowskiego w Chrzanowie. To kilkaset metrów od jej domu. - Czekamy na wyniki sekcji zwłok - mówi Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. - Przeprowadza je krakowski Zakład Medycyny Sądowej.
Mieszkańcy osiedla, na którym mieszkała nauczycielka, są wstrząśnięci. Dobrze pamiętają spokojną i uprzejmą sąsiadkę. Miejsce, w którym została znaleziona Maria Szklarczyk, znajduje się kilkanaście metrów od najbliższej ścieżki, wśród niewielkich drzewek. To zupełne odludzie.
- Tu musiało stać się coś strasznego. Po co ta zdrowa i pełna życia kobieta weszłaby sama w te krzaki i to po ciemku? - pyta Eugeniusz Mazur z ul. Witosa. Na razie śledczy nie mogą wykluczyć zabójstwa. Małgorzata Gleń
Zwłoki zaginionej Marii Szklarczyk znaleziono w zagajniku niedaleko miejsca zamieszkania