Klienci super marketu Tesco zwracają uwagę na dantejskie sceny jakie mają miejsce w nocy w pobliżu obiektu, ale także w jego wnętrzu.
Pracownik Tesco chcący zachować anonimowość poinformował nas iż coraz częściej na nocnych zmianach dochodzi do zuchwałych kradzieży oraz wyzwisk obsługi sklepu. Pracownik uważa też że nie najlepszym pomysłem było wprowadzenie systemu w którym sklep jest otwarty 24 godziny na dobę. Kto przychodzi o 1 w nocy do sklepu? Głównie osoby chcące zakupić alkohol, często nietrzeźwe i agresywne. Ochrona jest, tylko jej uprawnienia są właściwie żadne. Może co najwyżej zatrzymać taką osobę do przybycia Policji. Przed kilkoma dniami groźbami i przekleństwami obrzucano kierownika sklepu i ochroniarza gdy Ci nakryli delikwentów na próbie wynoszenia towaru ze sklepu bez płacenia. Wówczas przybyły na miejsce patrol stróżów prawa zatrzymał sprawców.
Ludzie mieszkający w pobliżu Tesco zwracają uwagę na otoczenie marketu oraz parking na którym nie raz dochodzi do pobić lub napadów. Mieszkańcy narzekają też że takie zdarzenia mają swoją kontynuację na ich osiedlach i klatkach schodowych.