Dokładnie dwa tygodnie dzielą mieszkańców Chrzanowa i Trzebini od nie lada paraliżu komunikacyjnego. Już 1 lutego firma Stalexport Autostrada Małopolska S.A.rusza bowiem z remontem wiaduktu nad autostradą A4, czyli tak zwanego Węzła Chrzanów. Mimo, że informowano o tej inwestycji już od dawna nie wszyscy chyba zdawali sobie sprawę z czym wiąże się wyłączenie z ruchu tak ważnego połączenie miedzy dwoma miastami. Konsekwencje tego mogę okazać się dla kierowców bardzo poważnym utrudnieniem. Przejazd z Chrzanowa do Trzebini przez najbliższe osiem miesięcy znacznie się wydłuży.

Najkrótsza trasa objazdu biegnie ulicą Europejską w Chrzanowie oraz Puszkina w Trzebini. Kierowcy, którzy znają dobrze okolicę najpewniej właśnie ją wybiorą, by przemieścić się z Chrzanowa do Trzebini. Tu jednak czeka ich kolejna niemiła niespodzianka. Na Europejskiej trwa właśnie budowa obwodnicy i ronda (za którą odpowiada firma Poldim S.A. przyp.autora) i ruch odbywa się tam wahadłowo. W związku z tym korków można spodziewać się już w okolicach Valeo.

- Skończenie aktualnie rozpoczętych prac zajmie około miesiąca, przy odpowiednich warunkach pogodowych - mówi Krzysztof Kołodziej z firmy Poldim. - Po zakończeniu połowy ronda rozpoczniemy jego drugą część, przy sprzyjającej pogodzie zajmie to około dwa miesiące. - Jeżeli cały ruch z Trzebińskiej byłby puszczony Europejską na pewno będą tworzyć się duże korki – nie ukrywa Kołodziej.

Mimo, że objazd nie będzie prowadzony drogami powiatowymi dobrze poinformowany jest Grzegorz Żuradzki, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. - PZD tylko opiniuje jakimi drogami zostanie wytyczony objazd – zaznacza dyrektor. - Od strony Chrzanowa ruch skierowany zostanie na autostradę w kierunku Krakowa, tam utworzona zostanie „nawrotka” w kierunku Katowic i kierowcy będą mogli zjechać na Trzebinię – wyjaśnia. Od strony Trzebini zaś zmotoryzowani będą kierowani na węzeł Baliński przez autostradę w kierunku Katowic.

- Jest to jeszcze niezatwierdzony projekt – wyjaśnia Iwona Mikrut specjalista ds. komunikacji społecznej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. By objazd mógł wejść w życie brakuje kilku podpisów. Projekt musi przede wszystkim zaakceptować gmina. - Ja go jeszcze nie widziałam, ale zatwierdzimy oczywiście tak jak będzie w projekcie - mówi Urszula Palka, wiceburmistrz Chrzanowa. Pani burmistrz zapewnia, że ruch zawsze może odbywać się ulicą Europejską.

W cierpliwość muszą uzbroić się też pasażerowie, podróżujący komunikacją miejską. Marek Dyszy, szef ZK"KM" widzi inną trasę objazdu niż ta wyznaczona przez GDDKiA. - Autobusy będą jeździć przez Europejską, wykonawca zapewniał, że puści ruch autobusów tamtędy - mówi Dyszy. - Nie wykluczamy puszczenia niektórych kursów "dziewiątki" przez Wodzińską i Wodną, z pominięciem kilku przystanków, ale nie możemy tam zrobić oficjalnego objazdu, gdyż wiązałoby się to ze zwiększeniem liczby wozokilometrów i generowało dodatkowe koszty - wyjaśnia przewodniczący ZK"KM". 

To jeszcze nie koniec niespodzianek. Plany objazdów może pokrzyżować budowa wiaduktu nad ulicą Trzebińską dla chrzanowskiej obwodnicy, która powinna ruszyć w ciągu najbliższych miesięcy.



Przygotowaliśmy dla czytelników prawdopodobny projekt objazdów, nad którym właśnie debatują urzędnicy. Kierowcy jadący od strony Chrzanowa prawdopodobnie będą kierować się na autostradę w kierunku Krakowa – kolor niebieski na mapie. Jadący od Trzebini skierowani zostaną na węzeł Baliński – kolor czerwony na mapie.

Aktualny stan ulicy Europejskiej w Chrzanowie. Już tędy wkrótce według Marka Dyszego, przewodniczącego ZK"KM" mogą jeździć autobusy komunikacji miejskiej dotychczas korzystające z wiaduktu nad A4.

 

oprac. Łukasz Jeska i Magdalena Łysek