Już wiemy, co stanie się z budynkiem po komendzie policji w Chrzanowie - idzie na sprzedaż. Tego chce starosta Adam Potocki. Do świąt wielkanocnych dostanie na to zgodę od wojewody Stanisława Kracika.

Stara komenda przy alei Henryka niszczeje od ponad roku, od kiedy policjanci przenieśli się do nowej siedziby przy ulicy Jordana. Właścicielem budynku jest skarb państwa, a zarządza nim jego przedstawiciel - starosta.

Początkowo mówiło się o przejęciu budynku przez gminę Chrzanów - miała to być forma darowizny. Budynek miał być przebudowany na mieszkania komunalne. - Burmistrz Chrzanowa jednak nie wykazał większego zainteresowania - zaznacza starosta Potocki.

Burmistrz Ryszard Kosowski nie zaprzecza, że szybko odstąpił o tego pomysłu. Przyznaje, że gmina nie ma pieniędzy na tak olbrzymią inwestycję. Remont kamienicy pochonąłby miliony złotych. - Na mieszkania komunalne przeznaczyliśmy własne budynki na ulicy Mickiewicza - mówi Kosowski.

Teraz starosta Potocki chce się pozbyć kamienicy, by jej nie utrzymywać. Budynek wyceniony został na około 4 miliony złotych. A po kupnie jeszcze sporo trzeba będzie do niego dołożyć, bo budynek wymaga gruntownego remontu. - Lokalizacja jednak jest znakomita. To samo centrum miasta. Do budynku przynależy działka przyległa do parku - zachęca inwestorów Adam Potocki.

Starosta wystąpił do wojewody o wyrażenie zgody na sprzedaż budynku. I wkrótce to nastąpi.

- Do świąt do starostwa trafi w tej sprawie pismo. Zmierzamy do tego, by zgodę wyrazić - przyznaje Joanna Sieradzka, rzecznik wojewody.

Starostwo będzie jednak musiało się podzielić ze skarbem państwa pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży obiektu. W Chrzanowie zostanie tylko 25 procent całej sumy.
- Zgodnie z prawem trzy czwarte kwoty wpłynie do kasy skarbu państwa - dodaje Sieradzka. Mieszkańcy Chrzanowa ubolewają nad niszczejącym budynkiem w sercu miasta i żal im, że miasto ani powiat z budynku mieć nic nie będą.

- Przechodząc tędy serce się kraje. Taki duży budynek. Szkoda, że kamienica stoi pusta, bo u nas jest tylu młodych ludzi, którzy nie mogą znaleźć mieszkania - mówi Jadwiga Czarnota. Powstaje tylko pytanie - czy na budynek po komendzie znajdzie się nabywca?


Budynek stoi pusty w opłakanym stanie

Źródło:

tekst i zdjęcie: Magdalena Łysek