elektrownia siersza

Trzebinia i okolice znalazły się w samym centrum energetycznego sporu, który może zaważyć na przyszłości regionu. Planowana likwidacja Elektrowni Siersza, wyznaczona przez Tauron Wytwarzanie S.A. na koniec 2025 roku, wywołuje coraz większe poruszenie. Radni Sejmiku Województwa Małopolskiego nie kryją oburzenia, podkreślając, że zamknięcie elektrowni grozi nie tylko gospodarczym wstrząsem, ale i utratą bezpieczeństwa energetycznego dla tysięcy mieszkańców.

Czy Małopolska jest gotowa na tak poważne zmiany?

Elektrownia Siersza, z blisko 500 zatrudnionymi osobami i ciepłem dostarczanym do 6 tysięcy mieszkańców, nie jest tylko zakładem pracy – to symbol lokalnej tożsamości i filar gospodarczy Trzebini. Przez dekady inwestowano w jej modernizację, dostosowując technologię do rygorystycznych norm ekologicznych, w tym zdolności produkcji energii z biomasy na poziomie 50%.

Dlaczego więc decyzja o zamknięciu? Odpowiedź jest prosta, choć bolesna – polityka dekarbonizacji i zielona transformacja, dyktowana przez unijne regulacje. Ale czy nie można wprowadzać takich zmian stopniowo, z poszanowaniem dla lokalnych społeczności?

Radni Małopolski bronią Trzebini przed energetycznym kryzysem

Podczas ostatniej sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego emocje sięgały zenitu, po tym jak Burmistrz Trzebini apelował o wsparcie. Głównym tematem obrad była przyszłość Elektrowni Siersza w Trzebini, której zamknięcie planuje Tauron Wytwarzanie S.A. Radni jednogłośnie wystosowali apel, który ma trafić na biurka najważniejszych osób w państwie. Ich stanowisko? Zdecydowany sprzeciw wobec likwidacji jednego z kluczowych zakładów energetycznych w regionie.
Elektrownia Siersza to nie tylko lokalny zakład pracy. To serce gospodarki regionu, które od dekad wspiera rozwój Trzebini i okolic. Dostarcza ciepło do tysięcy mieszkań, zatrudnia setki wykwalifikowanych pracowników, a także zasila lokalne budżety podatkami. Dla wielu rodzin, związanych z elektrownią od pokoleń, jej zamknięcie oznaczałoby niepewną przyszłość i brak perspektyw.

Radni Województwa Małopolskiego podkreślali, że likwidacja elektrowni może wywołać poważne konsekwencje społeczne i gospodarcze. Bez pracy zostanie blisko 500 osób, a region może pogrążyć się w stagnacji. Jak to możliwe, że nikt nie przygotował alternatywy?

Choć decyzja o zamknięciu Elektrowni Siersza jest tłumaczona koniecznością dekarbonizacji i dostosowaniem się do unijnych norm, radni wskazują, że transformacja energetyczna nie powinna odbywać się kosztem lokalnych społeczności. W swoim apelu zażądali od władz centralnych, aby przeanalizowały skutki społeczne tego kroku i przedłużyły eksploatację bloków energetycznych w Trzebini przynajmniej na kilka kolejnych lat.

– Transformacja energetyczna powinna być realizowana stopniowo i z poszanowaniem dla ludzi oraz lokalnej gospodarki – czytamy w dokumencie Sejmiku.

Tauron Wytwarzanie pod ostrzałem krytyki

Nie zabrakło głosów krytyki wobec samej spółki Tauron Wytwarzanie. Radni zarzucili firmie brak dialogu z lokalnymi władzami i społecznością. Samorząd Trzebini został praktycznie pozostawiony sam sobie z problemem dostarczenia ciepła dla mieszkańców po zamknięciu zakładu. Jak zauważono, nikt nie przedstawił konkretnego planu, który miałby złagodzić skutki likwidacji elektrowni.

– Czy można podejmować tak ważne decyzje, nie biorąc pod uwagę ich społecznych i gospodarczych konsekwencji? – pytali radni podczas sesji.
Zamknięcie Elektrowni Siersza to nie tylko problem Trzebini, ale całego regionu. Elektrownia stanowi istotny element krajowego systemu energetycznego, a jej likwidacja może osłabić bezpieczeństwo energetyczne Małopolski. Radni ostrzegają, że w obliczu kryzysu energetycznego każde takie posunięcie może okazać się brzemienne w skutki.

Czy głos trzebińskiej Elektrowni Siersza i jej obrońców zostanie usłyszany?

Apel Sejmiku Województwa Małopolskiego trafił do najważniejszych osób w kraju – Prezydenta RP, Premiera, a także parlamentarzystów z Małopolski. Czy usłyszą oni głos regionu? Czy Tauron Wytwarzanie zdecyduje się na wydłużenie eksploatacji bloków energetycznych w Sierszy, dając lokalnej społeczności czas na adaptację do nowych realiów?

Nie ma wątpliwości, że mieszkańcy Trzebini oraz pracownicy elektrowni zasługują na jasne odpowiedzi i konkretne działania. Czy ich głos zostanie wysłuchany, czy pozostaną jedynie ofiarami wielkiej transformacji energetycznej? Na te pytania odpowiedź poznamy w najbliższych miesiącach. Czas pokaże, czy dobro regionu będzie ważniejsze niż korporacyjne decyzje.