Jak to działa?

Do największych zalet takiego urządzenia należy jego uniwersalność. Biokominek można zamontować praktycznie wszędzie. Nie wymaga od instalatora podłączenia do komina spalinowego, bo spalin nie wydziela. Ulatniają się z niego wyłącznie szczątkowe ilości pary wodnej i dwutlenku węgla.

Biokominek portalowy zasilany jest bioetanolem (bezwonne i ekologiczne paliwo, które uzyskuje się z surowców roślinnych) przeznaczonym specjalnie do tego zadania. To, co pali się w środku to nie sam płyn, a jedynie opary. Pomieszczenie, w którym ustawiony jest ten gadżet, nie musi spełniać żadnych specjalnych wymagań. Wystarczy wentylacja i odpowiednie miejsce. Pokój należy regularnie wietrzyć, a w trakcie pracy sprzętu dobrze jest rozszczelnić okna – tak, by dostarczyć mu nieco tlenu.

Każdy biokominek posiada bezpieczną biowkładkę, która zapobiega wylaniu się paliwa podczas przechylenia pojemnika. W biokominku można zastosować także aromaterapię z ulubionym olejkiem zapachowym, a w środku umieścić polana i kamienie ceramiczne, które sprawią, że będzie on wyglądem przypominał tradycyjne palenisko.

 

Piękno i wszechstronność

Niewątpliwą zaletą takich kominków jest więc ich uniwersalność i ekologia. Ale to nie wszystko. W ofercie jest tak dużo różnych wzorów i rodzajów, że bez wątpienia znajdziemy taki, który idealnie będzie pasować do naszego wnętrza. Możemy wybierać wśród biokominków portalowych narożnych, wiszących czy wolnostojących.

Biokominek w zabudowie najbardziej przypomina taki tradycyjny, dworkowy projekt. Będzie idealnie pasować do eleganckich wnętrz lub babcinych klimatów wiejskich, wakacyjnych domów. W zależności od naszych oczekiwań może być zdobiony sztukaterią, prosty lub stylizowany na tradycyjne palenisko. Ale nie zawiedzie również fanów nowoczesnego, loftowego stylu. Oni także znajdą model dopasowany do swojego gustu. Bo wśród biokominków portalowych zarówno te eleganckie, jak i na wskroś nowoczesne.

Komfort posiadania wolnostojącego urządzenia polega na jego mobilności. Jednego dnia może zastąpić nam telewizor, drugiego – uprzyjemniać domowe, łazienkowe SPA, trzeciego zaś rozgrzewać kuchenne ploteczki.