Wyjście ze Związku? Poznaj konsekwencje

Likwidacja Wodociągów Chrzanowskich, brak dostępu do bieżącej wody i kanalizacji, kilkunastomilionowe zobowiązania podatkowe dla gmin, kary finansowe za zerwanie umów, a następnie ogromne koszty związane z samodzielnym dostarczaniem wody oraz odbiorem ścieków i śmieci od mieszkańców – to konsekwencje ewentualnej decyzji o opuszczeniu przez którąś z gmin szeregów Związku Międzygminnego „Gospodarka Komunalna” w Chrzanowie. Wbrew temu, co obiecują autorzy internetowej petycji i zwolennicy referendum, wyjście ze Związku oznacza dla mieszkańców zdecydowany wzrost opłat za wodę i ścieki oraz śmieci.

Związek Międzygminny „Gospodarka Komunalna” w Chrzanowie już blisko 30 lat temu przejął od gmin członkowskich zadania dotyczące zbiorowego zaopatrzenia mieszkańców w wodę i odprowadzania od nich ścieków oraz zorganizowania i prowadzenia gospodarki odpadami. Aby prawidłowo i racjonalnie realizować te zadania, ZMGK w Chrzanowie został (i jest do dziś) jedynym udziałowcem Wodociągów Chrzanowskich oraz udziałowcem Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie. Podkreślmy to wyraźnie – udziałowcem w obu spółkach jest Związek, a nie poszczególne Gminy.

- Już ten fakt powinien dać do myślenia. Majątek obu tych spółek, zarówno Wodociągów, jak i ZGOK jest niepodzielny. Oznacza to, że wychodząc ze Związku dana gmina nie „zabierze” tak po prostu np. swojego kawałka rur wodociągowych czy kanalizacyjnych, aby jej mieszkańcy nadal mogli z nich korzystać – tłumaczy Arkadiusz Pypłacz, przewodniczący zarządu ZMGK i dodaje: - Łatwo krzyknąć „wychodzimy ze Związku”, zorganizować ankietę w internecie czy złożyć pismo w urzędzie. Takie widowiskowe działania zawsze zyskują zwolenników, a ich twórców kreują na lokalnych bohaterów. Niestety mam wrażenie, że żadna z tych osób nie ma świadomości, że tak naprawdę oszukuje mieszkańców zapewniając, że wystarczy opuścić Związek i będzie taniej.

Kto dostarczy wodę i odbierze ścieki?

Jak już wspomniano, to ZMGK jest jedynym udziałowcem w spółce Wodociągi Chrzanowskie Sp. z o.o. Gmina, która zdecyduje się opuścić szeregi Związku jednocześnie stanie się odpowiedzialna za samodzielne zaopatrzenie mieszkańców w wodę i odbiór od nich ścieków. Bez odpowiedniej infrastruktury i urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych są to zadania niemożliwe do zorganizowania w krótkim czasie.

Następstwem takiej decyzji może być likwidacja Wodociągów Chrzanowskich Sp. z o.o. i konieczność podziału ich mienia. Rodzi to jednak istotne wątpliwości prawne. Obecnie sytuacja jest klarowna. Od 1993 roku kiedy komunalizowano mienie istniejącego na tym obszarze państwowego przedsiębiorstwa wodociągowego, właścicielem tego majątku jest Związek Międzygminny „Gospodarka Komunalna”, a nie gminy członkowskie. Ponadto, wykorzystywany do tej pory majątek Skarbu Państwa ma charakter niepodzielny, tzn. że nie przysługuje on poszczególnym gminom w proporcjonalnych częściach. Dlatego dostępne analizy prawne dowodzą, że gminy członkowskie nie mogą być wspólnikami w Wodociągach Chrzanowskich bez pośrednictwa Związku.

Próby rozwiązania tej prawnej łamigłówki będą czasochłonne i kosztowne. Sprawy dotyczące podziału majątku tego typu spółek są prawnie wątpliwe, więc mogą ciągnąć się latami. Gdyby jednak udało się doprowadzić do podziału, to powstaną wówczas ogromne, nawet kilkunastomilionowe zobowiązania podatkowe, które zapłacą wszyscy: gmina, Związek i Wodociągi. Tylko dla gminy taki wielomilionowy „nieplanowany” wydatek to rezygnacja z innych inwestycji: remontu drogi, budowy obiektów sportowych i rekreacyjnych, a może nawet likwidacja jednej lub więcej szkół.

Woda z beczkowozu?

Czy mieszkańcy odczują różnicę, gdy Wodociągi zostaną podzielone? W wersji optymistycznej z pewnością muszą liczyć się z wyższymi kosztami za dostarczenie wody i odbiór ścieków. Najbardziej realny scenariusz zakłada bowiem rezygnację z obecnej jednej taryfy dla wszystkich mieszkańców trzech gmin. Po zmianach każda gmina będzie miała własną stawkę, urealnioną do rzeczywistych kosztów. Mówiąc inaczej – mieszkańcy osiedli i miejscowości zlokalizowanych na peryferiach gminy zapłacą więcej. Jest też czarny scenariusz, ale równie możliwy - dopóki gmina sama nie zorganizuje własnej infrastruktury do dostarczania wody i odbioru ścieków (to perspektywa co najmniej kilku lat), mieszkańców czekają suche krany i wyprawy po wodę dostarczaną samochodami lub kupowaną w sklepach. Nie wspominając już o problemie z odbiorem ścieków.

Śmieci nie będą tańsze

Na wysokość opłat za śmieci wpływają w głównej mierze koszty zagospodarowania oraz odbioru i transportu. Będąc udziałowcem w Zakładzie Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie, Związek ma możliwość uzyskania korzystniejszych cen za zagospodarowanie odpadów zmieszanych na tamtejszym składowisku. Nie jest bowiem tajemnicą, że dzięki członkostwu w ZMGK gminy oddają te odpady do ZGOK po niższych cenach. W porównaniu do innych, zniżka wynosi ok. 30 proc. Rezygnacja z członkostwa w ZMGK spowoduje utratę przez gminę tej ulgi. Różnicę będą musieli pokryć mieszkańcy, bo jak już wielokrotnie powtarzano, system zagospodarowania odpadów musi się samodzielnie finansować, a gminy nie powinny do niego dopłacać ze swojego budżetu.

Po wyjściu ze Związku ceny za śmieci nie będą więc niższe, jak próbuje się obecnie wmawiać. Wręcz przeciwnie, wzrost będzie wyraźny. O ile? Przyjmując dla szacunków obecne stawki i ilości odpadów, liczbę mieszkańców poszczególnych gmin oraz przewidywane koszty gmin, w przypadku wystąpienia z ZMGK, koszt gospodarki odpadami na 1 mieszkańca wyniesie znacznie ponad 40 zł/m-c, z czego część będzie musiała ponosić dana gmina (ze względu na ustawowo określony maksymalny poziom stawki opłat dla mieszkańca).

To wcale nie musi być koniec podwyżek, bo gminę będzie czekało zatrudnienie dedykowanych pracowników, którzy zajmą się bieżącą obsługą gminnego systemu gospodarki odpadami (m.in. zbieranie deklaracji, opłaty, kontrole, prowadzenie rejestrów np. działalności regulowanej, nadzór nad odpadami z nieruchomości niezamieszkałych i przyłączami do sieci kanalizacyjnej, edukacja ekologiczna i ochrona powietrza) oraz ogłoszenie własnego przetargu na odbiór odpadów i prowadzenie PSZOK-a (bo z tych w gminach sąsiednich nie będzie już można korzystać).

Istotnym argumentem za realizacją zadań własnych gmin poprzez ZMGK jest również możliwość koncentracji działań oraz ich rozwoju poprzez przetargi na zagospodarowanie frakcji odpadów z większego obszaru, organizację prowadzenia kilku PSZOK-ów, organizację odbioru i transportu odpadów we własnym zakresie, itd.

Wyjść ze Związku? Nie tak szybko

Jak postulują wspominani już inicjatorzy, których celem jest rozłam w ZMGK, Związek trzeba opuścić jak najszybciej. Jednak w tym przypadku „jak najszybciej” oznacza początek 2022 roku. Jak stanowi §32 Statutu ZMGK: „Wystąpienie ze Związku może nastąpić na koniec roku kalendarzowego za uprzednim 6-miesięcznym okresem wypowiedzenia” . Oznacza to, że nawet jeśli któraś Rada Gminy zdecydowałaby się na podjęcie takiej uchwały, to nie będzie ona miała natychmiastowych skutków. Uchwały podjęte do czerwca 2021 roku sprawią, że gmina opuści Związek dopiero 31.12.2021 roku.

Opuszczenie Związku przez którąś z gmin będzie długim, skomplikowanym i kosztownym procesem. Jeszcze większym wyzwaniem, zwłaszcza pod względem organizacyjnym i finansowym, będzie samodzielne prowadzenie przez nią zadań, które obecnie w jej imieniu wykonuje ZMGK: zaopatrzenie w wodę, odprowadzanie ścieków i gospodarka odpadami. Wbrew temu co obiecują inicjatorzy kolejnych akcji opuszczenia Związku, nie obniży to comiesięcznej opłaty śmieciowej. Wręcz przeciwnie, będzie ona wyższa, bo ostatecznie to mieszkańcy swoimi comiesięcznymi składkami będą musieli sfinansować budowę gminnych systemów gospodarowania odpadami od początku. Zapłacą też więcej za wodę i ścieki.

Popierasz wyjście gminy ze Związku? To znaczy, że:

  • zgadzasz się na wyższe opłaty za odbiór śmieci!
  • zgadzasz się na wyższe opłaty za wodę i ścieki!
  • narażasz Twoją Gminę na poniesienie wielomilionowych kosztów przejęcia majątku Związku i popierasz ograniczenie inwestycji!