Inicjatorzy odwołania Stanisława Szczurka ze stanowiska burmistrza działają prężnie. Wczoraj do magistratu wpłynęło powiadomienie w tej sprawie. Burmistrzowi zarzuca się m.in. nepotyzm i niejasne zasady polityki personalnej, podejrzewa złamanie prawa przy budowie muru oporowego na prywatnej działce i podkreśla nieprawidłowości przy rozwiązywaniu umowy dzierżawy dla klubu jeździeckiego Szarża. Stanisław Szczurek nie kryje zdenerwowania. Odpiera zarzuty i odpowiada:

Pan Sebastian Matyjaśkiewicz, będąc szefem Klubu Płetwonurków Poseidon Team Poland, doprowadził w przeszłości do niezgodnej z obowiązującym prawem rozbudowy położonej na terenie Akwenu Balaton (ul. Św. Stanisława 56) nieruchomości gminnej użytkowanej przez przez wspomniany klub. Należy przy tym dodać, że Stowarzyszenie Klub Płetwonurków Poseidon Team Poland bezprawnie, bez wiedzy i zgody gminy użyczyło wspomnianą nieruchomość prezesowi Klubu Płetwonurków Poseidon Team Poland - Sebastianowi Matyjaśkiewiczowi na prowadzenie przez niego prywatnej działalności gospodarczej oraz na cele mieszkalne.

Pełnomocnik inicjatorów przeprowadzenia referendum – Pan Mikołaj Rey jako szef Klubu Jeździeckiego „SZARŻA” w Bolęcinie naruszał obowiązujące prawo składając koński obornik w miejscach do tego nieprzeznaczonych – tj. w zagłębieniach terenu w bezpośrednim sąsiedztwie Zalewu Gliniak w Bolęcinie, co zostało potwierdzone podczas kontroli sanitarno-porządkowej w dniu 29.04.2011 roku. Brak zgody na takie postępowanie z mojej strony przyczynił się do zaniechania tego procederu. Warto przy tym odnotować, że od tego czasu poprawiła się jakość wody w pobliskim Zalewie Chechło, czyli największym  sztucznym zbiorniku wodnym w Zachodniej Małopolsce, który wykorzystywany jest zarówno do kąpieli, sportów wodnych jak i innych form rekreacji.

Kolejna z osób podpisanych pod wnioskiem o referendum (Wanda Koszelnik - przyp.red.) jest rodzicem byłego pracownika Urzędu Miasta w Trzebini. Trudno dziwić się rozgoryczeniu rodzica, że jego dziecko straciło prace w gminie. Należy jednak pamiętać, że za poprzedniego burmistrza doszło do znaczącego rozbudowania pod względem osobowym różnych gminnych służb, w samym tylko urzędzie miasta w Trzebini w 2010 roku było zatrudnionych aż 199 osób! Wiadomo natomiast, że redukcje zatrudnienia są przykre dla tych osób, których dotykają.

Burmistrz Szczurek podkreśla, że przytoczone, przez niego, fakty powinny wzbudzić wątpliwość mieszkańców, co do wiarygodności inicjatorów referendum. - Chodzi o przestrzeganie prawa i dobro publiczne czy też może o coś zupełnie innego - zastanawia się burmistrz.

Zobacz też: