W niedzielny wieczór na chrzanowskiej scenie rozbłysła jedna z najjaśniejszych gwiazd muzyki rozrywkowej. Fani mocnych brzmień mieli okazję posłuchać Ray'a Wilsona – byłego wokalisty grupy Genesis.

Szkot zachwycił chrzanowian swoją charyzmą, talentem i urodą. Koncert rozpoczął się przed godziną 21. Wraz z kolejnymi piosenkami, na plac przychodziło coraz więcej ludzi. - Wydaje mi się, że chrzanowianie są bardzo ciepłymi ludźmi. Tak zostałem tutaj przyjęty – mówi Ray Wilson.
Wilson jest 43-letnim muzykiem. W latach 1996–1999, był frontmanem grupy Genesis współtworząc, będący na czwartym miejscu w historii sprzedaży zespołu, album „Calling All Stations“. Na przyszły rok zaplanowano premierę jego nowego albumu „Chasing rainbow”. Mimo że będzie on nagrany wraz z muzykami z Berlin Symphony Ensemble, nie zabraknie na nim brzeń rockowych. Od kilku lat Ray mieszka w Polsce. - Część piosenek zostanie nagranych w studio w Berlinie. Są jednak i takie, które nagramy w Poznaniu – reklamuje swoją nową płytę wokalista. - Gramy teraz dużo koncertów. Mamy nadzieję, że piosenki z nowej płyty spodobają się publiczności równie mocno, jak i stare przeboje Genesis – wyjaśnia Wilson.

Niedzielnego wieczoru chrzanowianie mogli posłuchać największych przebojów grupy Genesis (m.in. „Another Day i Paradise”, „Land of Confusion”, „Another cup of coffee”) w zupełnie nowej aranżacji. Wilson zagrał je przy akompaniamencie muzyków z Filharmonii Berlińskiej Berlin Symphony Ensemble.