Wczoraj w Libiąskim Centrum Kultury było naprawdę głośno. I to nie dlatego, że odbył się tam koncert rockowego zespołu. Głośno było od śmiechu! Wszystko to za sprawą występu Kabaretu Skeczów Męczących", którzy zafundowali widzom sporą dawkę "Śmiechosteronu".

Kabaret Skeczów Męczących to grupa kabaretowa, która swą działalność rozpoczęła w 1995 roku. Panowie na swojej stronie internetowej tak opisują początki swej scenicznej drogi:

Wtedy to w jednym z kieleckich liceów ogólnokształcących powstał kabaret, kabaret który posiadał obecną nazwę, jednak poza osobą Marcina Szczurkiewicza miał z dzisiejszym KSM'em niewiele wspólnego. Przez lata licealne nie zmieniał się poziom skeczów, za to zmieniał się skład, w którym z czasem pojawili się Michał Tercz i Karol Golonka. Najsłynniejszym numerem z czasów licealnych, czegoś co nieco na wyrost było nazywane kabaretem, wykonanym przez owych trzech gentelmanów, była parodia Celine Dion, ze względów estetycznych zdjęcia z owej parodii nie zamieścimy(...)

KSM sprawił, że sala widowiskowa LCK wypełniona była po brzegi. Nie zabrakło najbardziej kojarzonego z tą grupą ochroniarza „Śruby” i „Kłaka”, a także parodii piłkarskiej reprezentacji Polski i Euro 2012 z kultowym już hymnem imprezy proponowanym przez tą formację kabaretową, czyli przyśpiewki „Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało". Po występie członkowie kabaretu chętnie pozowali do wspólnych zdjęć z widzami, którym równie chętnie udzielili pamiątkowych autografów.

 

KSM z fanami. Fot. LCK