Dwóch mężczyzn Fiatem Punto przyjechało zatankować na jedną ze stacji paliw w Alwerni. Zwrócili oni uwagę pracownicy stacji. Jej zdaniem byli pijani. By zapobiec możliwej tragedii pracownica wykazała się odpowiedzialną postawą i odebrała im kluczyki do auta.

Mężczyźni nie dali za wygraną i postanowili... odjechać bez kluczyków. Wypchnęli więc pojazd ze stacji i próbowali "odjechać". - Mężczyźni wypchnęli samochód na drogę publiczną i wykorzystując spadek terenu zjechali w okolice pobliskiego cmentarza - potwierdza zdarzenie Jarosław Dwojak z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie. Daleko bez odpalonego silnika odjechać nie mogli, więc postanowili kontynuować ucieczkę pieszo. - Porzucili pojazd i oddalili się - relacjonuje Dwojak.

Policjanci szybko ustalili ich tożsamość. To 52 letni mieszkaniec Brodeł i 43 letni mieszkaniec Okleśnej. By sprawdzić jakie stężenie alkoholu we krwi mieli obaj mężczyźni, policjanci pobrali im krew do badania.