14 sierpnia do Alwerni przyjechał minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski i Paweł Graś, rzecznik rządu. Przywieźli zakonnikom ze spalonego w marcu klasztoru obietnicę przyznania 3 mln złotych.
- Te pieniądze już we wtorek mogą znaleźć się na koncie zakonu - podkreślał Bogdan Zdrojewski.
Pieniądze zostaną przeznaczone na najpilniejsze prace tj. na odbudowę dachu, tak by budynek nie był zalewany wodą deszczową. Drewniana konstrukcja na części mieszkalnej klasztoru jest już wykonana. Na podwórku czekają dachówki. Dach, tylko ten nad częścią mieszkalną ma 2 tys. metrów powierzchni. Po nim pilnie trzeba wykonać dach nad kościołem. Na razie nad pokrycie jest tymczasowe - płaskie.
- Czekamy na te obiecane pieniądze, by ruszyć z dalszą odbudową - podkreśla Bolesław Opaliński, gwardian klasztoru oo. Bernardynów w Alwerni. Zakonnicy nadal mieszkają w domach podarowanych im na tymczasowe mieszkania. Jest szansa, że gdy wszystkie prace pójdą dobrze, pierwsza msza w odremontowanym kościele zostanie odprawiona 1 listopada. Może wtedy także na powrót zamieszkają w klasztorze. - Marzy mi się, to ale przed nami ogrom prac - podkreśla gwardian.
Nadal nie są oszacowane dokładne koszty odbudowy klasztoru. Może to być więcej niż wcześniej zakładane 10 mln złotych. Po zwiedzeniu klasztoru, o 15, ministrowie pojechali otworzyć odremontowany prom Drogowiec, który zatonął podczas ubiegłorocznej powodzi. Kursuje na trasie Spytkowice -Przewóz przez Wisłę.
tekst i zdjęcie: Małgorzata Gleń