Chrzanowski Związek Komunalny „Komunikacja Międzygminna"walczy z plagą gapowiczów i fałszerzy biletów. W sierpniu wpływy z mandatów za jazdę bez ważnego biletu (wraz z windykacją) przekroczyły 67 tysięcy złotych! To sześć razy więcej niż wynosiły kary w ubiegłym roku.
Nieuczciwych podróżnych nie odstraszają ani nowe bilety z hologramem, które pojawiły się przed kilkoma tygodniami, ani codzienne kontrole w autobusach.
- Obecnie wśród pasażerów krąży 24 kontrolerów, a nie siedmiu, jak przed rokiem - podkreśla Tadeusz Gruber, przewodniczący zarządu Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna" w Chrzanowie. Dodaje, że kontrolerzy mają obowiązek sprawdzania wszystkich linii, o każdej porze dnia i nocy, także w weekendy, co do tej pory było rzadkością.
– Każdego kontrolera rozliczamy z czasu pracy na podstawie wspisów do kart kierowcy. Nie wchodzą więc w grę żadne ,,wagary” – podkreśla Gruber.
Choć praca kontrolerów zaczęła przynosić efekty, nie są w stanie wyłapać wszystkich nieuczciwych pasażerów.
-Tu potrzeba podwyższenia mandatów, skoro na kulturę podróżnych nie ma co liczyć- zauważa przewodniczący ZKKM.
Przypomina, że już teraz kara za brak biletu wynosi 100 zł, jeśli gapowicz uiści ja od razu do rąk kontrolera. Na drugi dzień trzeba już wyciągnąć z portfela aż 200 zł.
Problemy pojawiają się także przy okazywaniu biletów miesięcznych. Młodzież bardzo często zapomina wpisać do blankietu wszystkie dane. – Za brak imienia, nazwiska lub adresu na bilecie miesięcznym karzemy 50–złotowym mandatem – informuje przewodniczący Gruber. Radzi także młodzieży szkolnej by nie zapominała o legitymacji. Jej brak kosztuje 60 zł.
Justyna z Trzebini woli nie ryzykować mandatem i zawsze kasuje bilet. Przyznaje jednak, że zna wiele osób, które jeżdżą na gapę.
Źródło:
Tekst i zdjęcie: Magdalena Balicka