Afera oświatowa w powiecie chrzanowskim. Tadeusz Kołacz, dyrektor Zarządu Szkół i Przedszkoli, w wywiadzie dla dziennika "Gazeta Prawna" uderzył w wuefistów, sugerując, że powinni zarabiać mniej od innych nauczycieli. Jego wypowiedź wywołała oburzenie. Dwudziestu dziewięciu chrzanowskich nauczycieli wychowania fizycznego wystosowało skargę do burmistrza, domagając się wyjaśnień i przeprosin. 
Zamieszanie wywołało zdanie wypowiedziane przez Kołacza: "Nauczyciele wychowania fizycznego powinni pracować więcej i za niższe pieniądze. Bo wielu z nich, niestety, za publiczne pieniądze, robi tak zwane zajęcia na macie - macie piłkę i grajcie".

- To oburzające, by osoba związana z oświatą, która powinna reprezentować interesy wszystkich nauczycieli, traktowała nas, wuefistów, jak margines - grzmi Grażyna Malczewska, nauczycielka z chrzanowskiego gimnazjum nr 1, która podpisała się pod listem-skargą. Podkreśla,że kocha swoją pracę i poświęca się jej bez reszty.

Liczy, że burmistrz Chrzanowa, jako zwierzchnik dyrektora Kołacza, wyciągnie wobec niego konsekwencje. Tymczasem burmistrz Ryszard Kosowski nie widzi problemu. Podkreśla, że Kołacz wypowiadał się na łamach prasy w imieniu własnym, a nie gminy, i dlatego nie zamierza zajmować w tej sprawie stanowiska. Tadeusz Kołacz od 1 kwietnia już nie jest dyrektorem Zarządu Szkół i Przedszkoli (jednostka została rozwiązana). Pozostał na stanowisku naczelnika wydziału edukacji w chrzanowskim magistracie. Teraz broni swoich racji.

- W wywiadzie moje słowa miały charakter ogólny i nie dotyczyły konkretnych osób - podkreśla Kołacz. Tłumaczy, że mówiąc o zmianach w oświacie i sposobie wynagrodzenia nauczycieli opowiada się za indywidualnym traktowaniem wszystkich. - Obecnie system wrzuca nauczycieli do jednego worka, a o efektywności ich pracy decydują wyniki egzaminów. Tak nie powinno być - dodaje Kołacz.

Uważa, że dobrzy wuefiści, którzy rzeczywiście poświęcają się pracy i przekraczają tak zwane minimum programowe, powinni być bardziej doceniani niż niekompetentni poloniści, którzy mylą lektury.

"Gazeta Krakowska" zapytała o zdanie uczniów. O ile 11-letni Michał z SP nr 1 w Chrzanowie przyznaje, że wuefistka zawsze wymyśla im ciekawe gry i ćwiczenia, zazwyczaj włączając się do zabawy, o tyle jego starszy kolega z II Liceum Ogólnokształcącego w Chrzanowie, twierdzi, że większą część lekcji młodzież gra w piłkę "samopas".


Adam Piekarczyk i Grażyna Malczewska, wuefiście z gimnazjum nr 1 w Chrzanowie są oburzeni wypowiedzią Tadeusza Kołacza i żądają przeprosin

Źródło:

tekst i zdjęcie: Małgorzata Gleń