Mijają lata, bezrobotnym czas ucieka przez palce. Co zrobić aby wyjść z marazmu i biedy?

W gminie Trzebinia uruchomiono kolejną już edycję programu aktywizującego bezrobotnych "Zielone światło dla aktywności". Projekt realizuje miejscowy Ośrodek Pomocy Społecznej, z Europejskiego Funduszu Społecznego. Sami bezrobotni jednak z rozgoryczeniem twierdzą, że mają już za sobą wiele kursów i nadal są bez pracy. Tym razem zaskoczył ich jednak cel projektu który brzmi "przeciw zjawisku wykluczenia społecznego". Pan Henryk z Sierszy opowiada - kiedy była kopalnia i pracowało na niej kilka tysięcy ludzi nikt nie zastanawiał się nad bezrobociem i trudnościami z pracą czy utrzymaniem rodziny, dziś opowiada nam się jaka ta Unia Europejska jest dobra bo daje fundusze na walkę z bezrobociem. My nie chcemy żadnych psychologów, warsztatów i opowiadań jak pisać CV, chcemy poprostu pracy, a nie chwilowych prac interwencyjnych dodaje. Podobnego zdania jest Pani Zofia mieszkająca na os. Salwator, zaczynająca swą opowieść - wiele lat przepracowałam dla Zakładów Metalurgicznych, ciężka to była praca i szkodliwa, ale dawała środki do życia i wypełniała czas. To był okres kiedy to do Trzebini wszyscy z okolicy przyjeżdżali do pracy na kopalniach i wielkich zakładach, dziś jest odwrotnie, młodzi za zarobkiem jadą do Krakowa lub na Śląsk - co nam miejscowym pozostawiono dodaje z żalem? Biedę?
Program ma dać możliwość rozwinięcia osobą długotrwale bezrobotnym bez wykształcenia umiejętności odnalezienia się na dzisiejszym rynku pracy. Jak jednak zgodnie twierdzą trzebińscy bezrobotni, bez nowych firm i przedsiębiorstw w cudowny sposób miejsc pracy nie przybędzie, a co za tym idzie bieda i patologie będą się powiększać.

 

http://th.interia.pl/11,oiobywatel,e34376935720/47414dba2cb7d_200.jpg
Foto: Czy znajdzie się dla nich praca?